Ruch Chorzów bez piłkarzy, bez trenera...

Zanosi się na zmiany na trenerskiej ławce Ruchu Chorzów. - Trener Wyrobek jest zmęczony. Chciałby odpocząć - mówi osoba blisko związana z ?niebieskimi?.

Zespół rozpoczyna przygotowania do sezonu w poniedziałek. - Na pewno poprowadzę pierwszy trening. Nie uprzedzajmy faktów, może być tak, że żadnych zmian jednak nie będzie - mówi trener Wyrobek. Jeżeli klubowy zarząd zadecyduje inaczej, w nowym sezonie drużynę poprowadzi Dariusz Fornalak, dotychczas drugi trener, a Wyrobek będzie odpowiedzialny za politykę transferową i obejmie stanowisko dyrektora klubu.

Niezależnie od tego, kto poprowadzi "niebieskich", zadanie będzie miał trudne. W Chorzowie nie ma już Marka Szyndrowskiego, który odszedł do Korony Kielce, oraz Marcina Malinowski, który związał się na powrót z Odrą Wodzisław. W Chorzowie nie chce też grać Edward Cecot, który przygotowuje się do sezonu z GKS Bełchatów. Kontrakt skończył się Tomaszowi Fornalikowi, którym poważnie interesuje się Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Z Chorzowa mogą też odejść Michał Smarzyński, Artur Błażejewski i Piotr Mosór, którzy mają tak skonstruowane kontrakty, że mogą opuścić Ruch w każdej chwili.

Na pierwszych zajęciach zabraknie też Mariusza Śrutwy i Mosóra, którzy odpoczywają na wczasach. Będzie za to sześciu utalentowanych juniorów, szanse gry być może dostanie też Artur Kopytko, 21-letni napastnik Polonii Łaziska Górne.

O poważnych wzmocnieniach na razie cicho. Będzie o nie zresztą trudno, bo na klubie cały czas ciąży zakaz transferów, spowodowny zadłużeniem Ruchu wobec PZPN.

- Jakby problemów było mało, jesteśmy z przygotowaniami spóźnieni o dwa tygodnie. Powinniśmy być już w pełnym biegu, a zajmujemy dopiero pozycję startową - opisuje sytuację w klubie Wyrobek.