Mówi Andrea Bassani

Biura w Sopocie porównałbym do tych z Madrytu i Mediolanu. Mówię zupełnie poważnie, naprawdę nie kłamię. Prokom ma się czym pochwalić.

Grzegorz Kubicki: Czy miał Pan jakiekolwiek wątpliwości, że Prokom zasłużył na grę w Eurolidze?

Andrea Bassani: Inspekcję rozpoczęliśmy zaraz po wylądowaniu. Zwracaliśmy uwagę na każdy szczegół, każdy drobiazg, a najbardziej interesowało nas oświetlenie i zaplecze techniczne w hali. Na szczęście dla drużyny z Sopotu znaleźliśmy niewiele uchybień. Ale to nie ja je znalazłem, tylko Judit Mari. Wiem, że ona wygląda niewinnie, jest wyjątkowo nieśmiała, ale za to bardzo dokładna (śmiech). Mówiąc poważnie, hala w Gdańsku spełnia wszelkie wymogi, jakie stawia Euroliga. "Pasuje" nam pojemność hali, jej przestrzeń, oświetlenie, szatnie, warunki pracy dla mediów... Po prostu wszystko jest OK. Klub odniósł wielki sukces i szczerze mu tego gratuluję. Choć nie... Zaraz... Była jedna rzecz, która absolutnie mi nie pasowała! To był deszcz, który nas przywitał (śmiech).

Co Was jeszcze interesowało oprócz hali? W jakich miejscach byliście?

- Chcieliśmy także zobaczyć m.in. biura klubu, sprawdzić warunki, w jakich pracują działacze. Kiedy wszedłem do biura i zobaczyłem te pokoje, to od razu powiedziałem Jackowi [Jakubowskiemu, dyrektor generalny klubu - red.], że warunki są wspaniałe. A biura w Sopocie porównałbym do tych z Madrytu i Mediolanu. Mówię zupełnie poważnie, naprawdę nie kłamię. Prokom ma się czym pochwalić. Widać, że ludzie, którzy są blisko klubu rozumieją niezwykle istotną rzecz - być w Eurolidze to nie tylko mieć halę, lotnisko itp. To nie tylko organizacja i przygotowania techniczne. Równie istotna jest dusza i zaangażowanie ludzi, którzy się tego podejmują.

Prokom zajmie więc w Eurolidze miejsce Idei Śląsk Wrocław, która grała w niej w trzech poprzednich sezonach. Mógłby Pan porównać oba kluby?

- Idea grała w Eurolidze przez trzy lata, rok temu do innych organizowanych przez nas rozgrywek ULEB Cup dołączył Prokom. I muszę powiedzieć, że w tym czasie Polska wyrobiła sobie znakomite imię w koszykarskiej Europie. Śląsk, grając w Eurolidze, zawsze udowadniał, że jest klubem profesjonalnym. Teraz zaczyna to robić także Prokom. Przyjechałem do Sopotu i dokonałem nowego odkrycia w waszym kraju. Poznałem nową, fantastyczną koszykarską rzeczywistość.

Copyright © Agora SA