Do klubu z Kromołowa przed rundą wiosenną przeszli dwaj zawodnicy Rakowa: Tomasz Czok i Rafał Psonka. Ci piłkarze, ze względu na zapis w umowie, w meczu jednak nie zagrają. Mecz dla naszej drużyny nie ma już praktycznie większego znaczenia. Wiadomo, że Raków nie zagra w barażach o awans do III ligi.
Zawodnikom pozostaje więc walka tylko o prestiż i jak najlepsze miejsce na zakończenie rozgrywek. Jeśli podopieczni trenera Andrzeja Samodurowa wywalczą dziś trzy punkty, to przeskoczą GKS Tychy i awansują na pozycję wicelidera.
Juniorzy młodsi Rakowa rozpoczną w środę walkę o mistrzostwo Polski do lat 17. W Zabrzu zmierzą się ze Stalą Bielsko-Biała, a w sobotę w Bielsku zagrają z Gwarkiem Zabrze. Najlepsza drużyna z tej trójki awansuje do ćwierćfinałów mistrzostw Polski. Pory meczów się pokrywają i trener Samodurow nie będzie mógł zabrać ze sobą do Kromołowa młodszych zawodników, którzy ostatnio często dostawali szansę gry w pierwszym zespole. W meczu nie wystąpią również Piotr Ojczyk, który pauzuje za czwartą żółtą kartkę, oraz kontuzjowani Rafał Popko i Michał Gałkowski.
Finałowy pojedynek makroregionu śląskiego w Pucharze Polski odbędzie się 16 czerwca o godz. 17 na stadionie przy ul. Limanowskiego. Raków zmierzy się w nim z IV-ligową Koszarawą Żywiec. Niezależnie od wyniku finału do dalszych rozgrywek awansują dwie drużyny.