Mister O'Goreck widzi sponsora na aucie

Felieton Michała Ogórka z cyklu ?Mister O'Goreck?

Musiało do tego dojść - skonstatował rano Dozorca. - Ludzie zaczęli rzucać się na VIP-ów.

- Chodzi panu o ten tort, którym dostał prezydent Kaczyński? - zapytał Mister O'Goreck. - Zawsze największy kawałek tortu w Warszawie był dla władz miejskich.

- A na Legii co? - podsunął Dozorca. - Dostali pucharem.

- Zawsze dostawali puchar - zdziwił się Mister O'Goreck.

- Nalali im pucharem, nie słyszał pan? - zapytał Dozorca.

- Za moich czasów nalewali do pucharu - obstawał przy swoim Mister O'Goreck.

- Zamiast ciągle naparzać się między sobą, chłopaki wreszcie dorwali tych z krytej trybuny - mówił Dozorca.

- Kryci to oni na tej trybunie przez nikogo właśnie nie byli - zauważył Mister O'Goreck.

- Wreszcie trafiło na tych, którym się należy - powiedział Dozorca. - A nie żeby zawsze padało tylko na biednych.

- Lali bogatych? - Mister O'Goreck zrozumiał wreszcie klasowy punkt widzenia Dozorcy.

- A jak, sponsorów lali! - cieszył się Dozorca.

SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH TERMINÓW:

SPONSOR SPORTOWY - osoba lana za własne pieniądze