Michał Ignerski: Bo Prokom był lepszy, trudno mi coś innego wymyślić na gorąco. Zresztą to żadna niespodzianka. Przez cały sezon nie potrafiliśmy utrzymać wypracowanej wcześniej przewagi, więc ten mecz nie był wyjątkowy. Byliśmy gotowi na ostre granie, na początku to fajnie wychodziło, ale potem nie potrafiliśmy tej dyscypliny utrzymać.
- Ja jestem optymistą, zawsze nim byłem i nadal wierzę, że zdobędziemy mistrzostwo. Zresztą cała drużyna w to wierzy. Choć nie da się ukryć, że to wyjątkowo trudne zadanie, bo z tego co sobie przypominam, to jeszcze nikomu nie udało się wyjść z wyniku 1:3. Ale spróbujemy... W każdym z nas zbierają się emocje, każdy jest wkurzony, ale na pewno zmobilizujemy się do następnego meczu.
- W tym meczu Prokom ponownie pokazał, jak dobrą jest drużyną. To zespół, w którym są oczywiście indywidualności, ale oni grają razem. A o nas nie można tego powiedzieć.
- No właśnie tak to u nas wygląda, wszystko pan powiedział...