Do Grajewa goście przyjechali z Jerzym Engelem juniorem, który objął posadę trenera Radomiaka w piątek i nie krył, że dopiero w tym meczu poznał umiejętności zespołu.
Goście od początku ruszyli na bramkę Sylwestra Janowskiego, na szczęście silne strzały z dystansu Konrada Gołosia szybowały nad bramką Warmii. Swoją szansę mieli też piłkarze z Grajewa. W 37. min gospodarze przyprawili kibiców o szybsze bicie serca. Najpierw strzał Grzegorza Jóźwiaka odbił przed siebie bramkarz Edward Minda. Do dobitki doskoczył Paweł Strózik, ale tym razem bramkarza wyręczyli obrońcy. Na tym się nie skończyło, bo festiwal strzelecki mógł zakończyć Marcin Kłosowski, ale i jego uderzenie w rozpaczliwym stylu wybili z pustej bramki - tym razem skutecznie - defensorzy Radomiaka.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Goście mieli niewielką przewagę, równie ambitnie walczyli jednak grajewianie. Bliski zdobycia gola był Przemysław Kołłątaj, jego strzał z trudem, ale obronił jednak Minda. W późniejszych minutach szans pod bramką Radomiaka nie wykorzystali Tomasz Radziński oraz Piotr Grabowski.
- Po słabszych spotkaniach na własnym stadionie zagraliśmy w końcu dobry mecz - ocenił Piotr Zajączkowski, trener Warmii. - Słowa uznania dla moich piłkarzy za ambitną i pełną zaangażowania walkę do ostatnich minut spotkania. Kibicom mecz mógł się podobać, bo do końca trzymał w niepewności i napięciu. Spotkały się dwie drużyny, Radomiak mający najlepszy w lidze atak i Warmia, która straciła najmniej bramek. Udało nam się, w przeciwieństwie do napadu z Radomia, potwierdzić, że tak jest w rzeczywistości.
- Spotkanie stało na bardzo dobrym poziomie, szkoda, że kibice nie zobaczyli bramek. Jestem zadowolony z punktu na wyjeździe - dodał trener Engel.
SKŁADY
n Warmia: Janowski - Jóźwiak (63. Jackiewicz), Kołłątaj, Kłosowski, Zajączkowski, Połoszczak, Waleszczyk, Radziński Ż, Paczkowski, Grabowski (90. Walukiewicz), Strózik.
n Radomiak: Minda - Cieciura, Michalski, Wachowicz, Gołoś, Wojtaś (59. Barzyński), Rysiewski Ż (90. Sobieska), Szary Ż (83. Bonin), Rosłaniec Ż, Gołębiewski, Kucenko (66. Krześniak).
Sędziował (jako główny): Paweł Dreschel (Gdynia). Widzów: 800.
