Ćwierćfinałową rywalizację z Wisłą Kraków i półfinałową z Polfą Pabianice poznański zespół wygrał odpowiednio 2:1 i 3:1, choć w obu przypadkach ulegał rywalkom w pierwszych spotkaniach.
Podobnie zapowiadała się walka o złoto - znów w pierwszym pojedynku poznanianki uległy Lotosowi, by drugie rozstrzygnąć na swoją korzyść. - I podobnie jak drugi mecz z Polfą, znów wygraliśmy jedną piątką. Nie mam nic przeciwko temu, by scenariusz się powtórzył - mówił trener Tomasz Herkt. - Oczywiście żartowałem, Lotos to zupełnie inna klasa. Ale w Gdyni powalczymy - dodał. Sęk w tym, że aby zdobyć mistrzowski tytuł, poznanianki musiały nie tylko przerwać serię 62 kolejnych zwycięstw gdynianek we własnej hali, ale pokonać je tam dwukrotnie.
W niedzielnym spotkaniu poznanianki zaskoczyły swoje rywalki. W pierwszej połowie miały już 8 pkt przewagi (28:20 w 12. min), a znakomicie grała zwłaszcza Olga Pantelejewa. Rosjanka z polskim obywatelstwem zdobyła w dwóch pierwszych kwartach aż 22 pkt i to dzięki niej Stary Browar prowadził 44:40. - Dziewczyny grały świetnie, jeszcze po trzeciej kwarcie było blisko remisu, ale później mieliśmy problemy z faulami - opowiadał Herkt. Na początku czwartej kwarty po cztery przewinienia miały już Gabriela Toma, Natalia Trofimowa, Beata Krupska-Tyszkiewicz i Pantelejewa, a Lotos zdobył aż siedem punktów z rzędu. Prowadził już 69:59, a gdy po chwili przewaga gdynianek wzrosła do 15 pkt (82:67), trener Herkt dał szansę rezerwowym. Stary Browar przegrałby różnicą mniejszą niż 10 pkt, ale w ostatniej minucie za 3 pkt trafiły Paulina Pawlak i Limor Mizrachi. - Ta porażka w ostatniej kwarcie nie powinna mieć znaczenia, dziewczyny się nie poddadzą. W Poznaniu było podobnie, a rewanż wygrały - mówił z optymizmem Herkt.
W poniedziałek Lotos szybko wywalczył przewagę (8:0 w 3. min), ale później Stary Browar kilkakrotnie doprowadzał do remisu. W 14. min po rzucie Pantelejewej był remis 26:26, ale - głównie dzięki Agnieszce Bibrzyckiej - Lotos znów uzyskał 8 pkt przewagi. Gdy w 33. min gdynianki wygrywały 76:58, kibice Lotosu świętowali siódmy z rzędu, a ósmy w historii tytuł dla tej drużyny.
Na osłodę poznańskiej drużynie pozostał tytuł króla strzelców dla Olgi Pantelejewej (ze średnią 18,4 pkt na mecz). "Panti" została też uznana przez PLKK najlepszą koszykarką sezonu, a także najlepszą polską zawodniczką przez sponsorów rozgrywek - firmy Sharp i Torrell.
Kwarty: 16:20, 24:24, 22:15, 28:17
Lotos: Melvin 25, Dydek 24, Bibrzycka 11 (1x3), Powell 6, Wodopianowa 2 oraz Mizrachi 14 (2x3), Pawlak 3 (1x3), Troina 3, Cupryś 2, Sytniak 0.
Stary Browar: Pantelejewa 27 (2x3), Trofimowa 17 (1x3), Krupska-Tyszkiewicz 15 (3x3), Toma 9, Ciecierska 4 oraz Mrozińska 4, Kaniowska 0, Pamuła 0, Budniak 0.
Kwarty: 20:18, 24:17, 22:23, 16:16
Lotos: Bibrzycka 21 (4x3), Melvin 20, Dydek 20, Powell 2, Wodopianowa 1 oraz Sytniak 9, Mizrachi 8 (2x3), Cupryś 1, Pawlak 0, Troina 0.
Stary Browar: Toma 22, Pantelejewa 17, Ciecierska 15, Krupska-Tyszkiewicz 9 (1x3), Trofimowa 9 (1x3) oraz Mrozińska 2, Pamuła 0, Kaniowska 0.
Stan rywalizacji: 3:1 dla Lotosu.
1. Lotos Gdynia, 2. Stary Browar-AZS Poznań, 3. PZU-Polfa Pabianice, 4. CCC-Aquapark Polkowice, 5. Wisła-Can-Pack Kraków, 6. ŁKS-Lotto Łódź, 7. Meblotap-AZS Chełm, 8. Cukierki Odra Brzeg, 9. Ostrovia Ostrów Wlkp., 10. Bank Spółdzielczy Wołomin.
Lotos został mistrzem Polski, Wołomin spadł do I ligi. Awans do ekstraklasy wywalczył AZS-PWSZ Gorzów Wlkp.
Dla Gazety
Tomasz Herkt
trener Starego Browaru
To jeden z cenniejszych medali w mojej kolekcji, bo przecież ten zespół był jeszcze niedawno tworzony. Teraz będziemy razem jeszcze przez kilka dni, mamy parę imprez okolicznościowych. W najbliższym czasie musimy też rozpocząć rozmowy w sprawie kontraktów. Nie ukrywam, że priorytetem jest zatrzymanie trzonu zespołu, czyli podstawowej piątki. W Gdyni pytałem Cahsity Melvin, czy nie chciałaby do nas przyjść. Powiedziała, że musi poczekać na rozwój sytuacji w Gdyni i potrzebuje trochę czasu, ale nie odmówiła.
grand