Policji na stadion nie poproszono

Po bójce na stadionie krytykowano za bezczynność policję. Co na to zastępca komendanta miejskiego mł. insp. Zbigniew Warczewski?

Marek Mamoń: Czy władze klubu poprosiły o zabezpieczenie meczu?

Mł. insp. Zbigniew Warczewski: Mecze na stadionie Rakowa są zabezpieczane zgodnie z decyzją prezydenta miasta. Terminy ustala Śląski Okręgowy Związek Piłki Nożnej. Tu nie było błędów proceduralnych.

Czy podczas bójki policjanci właściwie interweniowali?

- Policja podejmuje interwencje na imprezie masowej na pisemne wezwanie organizatorów, gdy działania służb porządkowych są nieskuteczne. Na środowym meczu działania służb porządkowych były skuteczne. Policja nie była wzywana do interwencji.

Jednak prezes Rakowa wytknął, że "zabrakło oddziałów prewencji, które wcześniej czekały przed stadionem na sygnał"?

- Zwarte pododdziały były gotowe interweniować. Powtarzam, nie było wezwania o pomoc.

Co robi policja, by wykryć sprawców pobicia piłkarzy z Świętochłowic?

- Jest postępowanie wyjaśniające, zostało także wszczęte postępowanie przygotowawcze o naruszenie nietykalności cielesnej poszkodowanych osób. Zabezpieczono wszystkie materiały, które mogą się przyczynić do wykrycia sprawców i udowodnienia im winy.

Czy klub ma obowiązek monitorowania stadionu, by potem można było wychwytywać ewentualnych uczestników zajść?

- Ustawa o zabezpieczeniu imprez masowych mówi, że wojewoda wskazuje obiekty, na których monitoring jest obowiązkowy. Stadion Rakowa takim obiektem nie jest.

Czy policja będzie domagała się zamknięcia stadionu lub innej formy zabezpieczeń, by taka sytuacja się nie powtórzyła?

- Komendant miejski policji będzie wnioskował o zmianę funkcjonowania służb porządkowych, ich ujednolicenia i odpowiedniego doboru ludzi.