Co się zmieni w wielkopolskich klubach siatkarskich?

Najpierw zmienią się trenerzy.

Nafta Piła od 26 kwietnia nie ma trenera, bo wtedy z zespołem przestał pracować Andrzej Niemczyk. Kto go zastąpi? Sprawa rozstrzygnie się dopiero w przyszłym tygodniu, a zatem pierwszy trening po urlopach zawodniczek (5 maja) poprowadzi dotychczasowy drugi trener Adam Grabowski.

Najmocniejszym kandydatem na nowego trenera Nafty jest w tej chwili Leszek Piasecki, dotychczasowy trener Bydgoszczy. Piła byłaby dla niego dobrym lokum. Szkoleniowiec ten ma bowiem etat na Uniwersytecie Pomorskim w Szczecinie. Ostatnio był na urlopie, ale teraz, by nie stracić etatu, musi dojeżdżać do Szczecina. Z Piły nie będzie tak daleko...

Po 7 maja Nafta będzie też negocjować kontrakty z kilkoma zawodniczkami, którym umowy kończą się w kwietniu. Są wśród nich zawodniczki tworzące trzon drużyny, m.in. Agata Karczmarzewska czy Agnieszka Orłowska. - - Myślę, że ze wszystkimi się dogadamy - zapowiada wiceprezes Nafty Radosław Ciemięga.

Drużyna zostanie wzmocniona 2-3 nowymi siatkarkami. Nafta wraca do przełożonych w zeszłym roku rozmów z niemiecką gwiazdą Judith Sylvester z Bayeru Leverkusen. Teraz będą one jednak trudniejsze, bo po awansie Niemek na igrzyska olimpijskie do Aten ceny niemieckich siatkarek poszły w górę.

Niemal na pewno zmieni się też trener w Winiarach Kalisz. Odejdzie Czesław Tobolski, który jest też jednym z kandydatów do pracy w Pile. Nie wiadomo jeszcze, kto go zastąpi. Wśród kandydatów wymienia się m.in. byłego szkoleniowca Nafty, doskonale znanego w Wielkopolsce Jerzego Matlaka (obecnie prowadzi Telenet Mielec). Większe szanse ma chyba jednak znany z niedawnej pracy w kadrze narodowej Alojzy Świderek. Mówi się też o Marianie Kardasie - kandydacie także do pracy w Nafcie.

Miał się również zmienić trener AZS AWF Poznań, bo Jacek Skrok dostał propozycje z Radomia, w którym zaczynał karierę. W Poznaniu jednak roszady raczej nie będzie. - O ile AZS AWF przystąpi do rozgrywek - mówi prezes klubu Marek Bykowski. - A do tego konieczne jest wsparcie finansowe ze strony miasta na poziomie takim jak rok temu. Bez niego się wycofamy.

Chodzi o 500 tys. zł z puli 2 mln zł przeznaczonej przez miasto na promocję przez sport. Pieniądze trafiły do siatkarek AZS AWF, koszykarek Starego Browaru-AZS i piłkarzy Lecha. Władze AZS AWF obawiały się, że w tym roku zasady podziału pieniędzy się zmienią, ale wiceprezydent Poznania Maciej Frankiewicz tego nie przewiduje. - Zasady pozostają bez zmian - stwierdził. - Pieniądze przeznaczamy dla zespołów grających w najwyższej klasie rozgrywkowej najpopularniejszych dyscyplin. Dlatego musimy odrzucić wnioski rugby, hokeja na trawie i boksu.

Z zespołu AZS AWF odejdzie Ewa Kotewicz, która prawdopodobnie zrobi sobie przerwę w uprawianiu siatkówki, oraz być może kapitan zespołu Alicja Szajek. To zależy od jej rozmów z Gedanią Gdańsk i tego, czy gdański zespół utrzyma się w serii A. - Szajek ma ambitny plan dokończenia studiów na wydziale turystyki gdańskiej AWF i to powoduje, że nie wiadomo, czy zagra w następnym sezonie w Poznaniu - mówi prezes Bykowski.

Copyright © Agora SA