Sonda "Gazety": Co z Turowem Zgorzelec?

W minioną sobotę Turów Zgorzelec zapewnił sobie awans do ekstraklasy. Czterem fachowcom koszykarskim zadaliśmy te same trzy pytania dotyczące przyszłości zgorzeleckiego zespołu.

Udział w sondzie wzięli: były trener reprezentacji Polski Andrzej Kuchar, wychowanek Turowa, znakomity przed laty koszykarz Jerzy Binkowski oraz Jarosław Jęchorek, trener, który kilka lat temu prowadził zgorzelecki zespół i wprowadził go z drugiej do I ligi.

Oto pytania, które zadaliśmy naszym ekspertom:

1. Działacze Turowa zapowiadają, że w ekstraklasie zespół ze Zgorzelca będzie walczył o miejsca od 4 do 8, a budżet ma być na poziomie 8 milionów złotych. Czy za takie pieniądze należy utrzymać skład i jedynie dokupić kilku graczy, czy powinno się zbudować zespół od nowa?

2. Czy zespół w ekstraklasie powinien poprowadzić dotychczasowy trener Radosław Czerniak, czy należy poszukać nowego szkoleniowca?

3. Działacze planują zatrudnić też menedżera, który ma być odpowiedzialny za jak najlepsze wykorzystanie pieniędzy. Kto mógłby się podjąć takiego zadania?

Ad 1.

Andrzej Kuchar:

Nie widziałem żadnego meczu z udziałem Turowa, więc jest mi trochę niezręcznie wypowiadać się na ten temat. Na pewno w Turowie jest kilku graczy, których stać na grę w ekstraklasie. Takim zawodnikiem na pewno jest Mirek Łopatka. Nie wydaje mi się, że dobrym pomysłem byłoby wszystko tworzyć od nowa, gdyż szkoda burzyć to, co przez tyle lat wypracowano. Uważam jednak, że na pewno zespół trzeba wzmocnić kilkoma klasowymi graczami. Osiem milionów złotych to sporo pieniędzy i dysponując takim budżetem, można stworzyć naprawdę solidny zespół.

Jerzy Binkowski:

Uważam, że z obecnego składu należy pozostawić trzech, czterech graczy. Dla innych gra w ekstraklasie to już trochę za wysokie progi. Przecież poziom I ligi jest dużo niższy i z tego należy sobie zdawać sprawę. Dysponując kwotą ośmiu milionów złotych, można zbudować zespół na pierwszą czwórkę. Wydaje mi się, że nie będzie problemów ze ściągnięciem do Zgorzelca świetnych i klasowych graczy. Turów ma świetną renomę wśród zawodników i menedżerów, przez to, że jest klubem wypłacalnym, stabilnym finansowo.

Jarosław Jęchorek:

Uważam, że trzon zespołu należy pozostawić i zespół wzmocnić zaledwie trzema, czterema graczami. Nie ma sensu robić rewolucji kadrowej, bo to może skończyć się bardzo źle. Dla mnie budżet ośmiu milionów złotych to kwota astronomiczna i na pewno poruszając się w granicach tych pieniędzy, można zakupić kilku naprawdę klasowych graczy. Z takimi pieniędzmi, mądrze wydanymi, Turów powinien spokojnie zająć miejsce w środku tabeli, a niewykluczone, że powalczy o coś więcej.

Ad 2.

Andrzej Kuchar:

Radek to mądry i ułożony chłopak, który poradził sobie w debiucie trenerskim, bo przecież awans zespołu to również jego duży sukces. Trudno jest mi stwierdzić, czy on się nadaje czy nie do pracy w ekstraklasie. Sam musi zdecydować, czy czuje się na siłach sprostać takiemu zadaniu, a decyzja i tak należy do działaczy. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem przeciwnikiem burzenia tego, co do tej pory dobrze funkcjonowało.

Jerzy Binkowski:

Radek wykonał kawał świetnej roboty i być może należałoby mu dać szansę wykazania się w rozgrywkach ekstraklasy. Ale z drugiej strony nie wiem, czy w ekstraklasie dałby sobie radę. Trudno jest mi zatem odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie i coś doradzić w tej kwestii

Jarosław Jęchorek:

Trudno jest mi powiedzieć, to problem zarządu klubu, a nie mój. Uważam jednak, że zarówno zawodnicy, jak i trenerzy zasługują na to, aby dać im szansę wykazania się w rozgrywkach ekstraklasy.

Ad 3.

Andrzej Kuchar:

8 milionów to sporo pieniędzy i rzeczywiście nie sztuką jest wydać te pieniądze, ale sztuką jest je mądrze wydać. Uważam, że takiej osoby należy szukać gdzieś na Dolnym Śląsku. To powinien być człowiek stąd, ktoś, kto nie tylko zna realia polskiej koszykówki, ale również identyfikuje się z klubem i regionem. Taką osobą, według mnie, może być Jurek Binkowski, człowiek, który przecież pochodzi ze Zgorzelca, a pojęcie o koszykówce ma przeogromne.

Jerzy Binkowski:

Takie pieniądze jak 8 milionów złotych trudno przepuścić, choć można je wydać lepiej lub gorzej. Obecnie trochę już wypadłem ze środowiska koszykarskiego, abym mógł doradzić konkretną osobę, która mogłaby się zająć rozdysponowaniem takiej sumy. Na pewno jednak takich ludzi jest wiele i podejrzewam, że sporo osób będzie się samych zgłaszać do klubu. Problem w tym, aby działacze dokonali mądrego wyboru, gdyż ta osoba będzie pełnić niezwykle ważną i odpowiedzialną funkcję.

Jarosław Jęchorek:

To bardzo dobry pomysł, że działacze planują zatrudnić taką osobę. To świadczy o tym, że profesjonalnie podchodzą do startu w ekstraklasie. Zresztą ten pomysł nie narodził się wczoraj czy tydzień temu, o tym mówiło się już od dawna. Nie będzie to łatwe znaleźć taką osobę, ale na pewno jest to możliwe. Uważam, że takiego menedżera należy szukać gdzieś w środowisku zgorzeleckim. To musi być ktoś, kto zna realia tu panujące, a do tego świetnie się zna na rynku koszykarskim. Nie potrafię teraz wskazać konkretnie takiej osoby, ale wierzę, że ktoś taki się znajdzie.

Copyright © Agora SA