Wojno za Dragana w Górniku Polkowice

Górnik jest ostatni w tabeli. W sobotę w nie najlepszym stylu przegrał 0:2 z Widzewem w Łodzi, jednym z głównych rywali polkowiczan w walce o utrzymanie się w ekstraklasie. Mirosław Dragan zaraz po tym spotkaniu wiedział, że najprawdopodobniej poprowadził polkowicką drużynę ostatni raz w tym sezonie. Mówił o tym nawet na konferencji prasowej po meczu. Także prezes Górnika Wiesław Wabik dawał do zrozumienia w rozmowie z "Gazetą", że zmiana nastąpi. - Są słabsze drużyny od Górnika w ekstraklasie - ocenił. - Mogę tak powiedzieć szczególnie po transferach, których dokonaliśmy zimą. Przecież zostały ocenione dobrze.

Przypomnijmy, że do Polkowic sprowadzono zimą Daniela Dubickiego, Grzegorza Patera i Łukasza Nawotczyńskiego, ale na razie niewiele to dało.

Wczoraj potwierdziły się przewidywania Mirosława Dragana. Zarząd klubu po kilkugodzinnej naradzie zdecydował się wysłać go na urlop.

Dragan przyszedł, gdy drużyna grała w III lidze i po kolei wprowadzał ją najpierw do drugiej ligi, a potem do ekstraklasy. Jest trenerem unikatowym w polskiej piłce - prowadził bowiem zespół Górnika przez ostatnich sześć sezonów! Miał w tym czasie tylko miesięczną przerwę, gdy podobnie jak dziś - urlopowano go po kilku słabszych meczach, a polkowicką jedenastkę poprowadził Romuald Szukiełowicz.

W następnej kolejce, w meczu z Dospelem Katowice, Górnika poprowadzi Wiesław Wojno, trener, podobnie jak Dragan, związany z regionem legnicko-lubińskim.

- Uznaliśmy, że to dobry fachowiec i w tym momencie jego kandydatura jest najlepsza - uzasadnia wybór Mariusz Jurak, członek zarządu Górnika. - Rozpatrywane były jeszcze i inne kandydatury, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na pana Wojnę. Zna zespół, bywał na meczach i uznaliśmy, że powinien sobie poradzić. Cel to oczywiście utrzymanie zespołu w ekstraklasie.

Wiesław Wojno poprzednio prowadził Zagłebie Lubin, gdy te grało jeszcze w ekstraklasie. Wcześniej trenował m.in. Petrochemię Płock, Śląsk Wrocław, Chrobrego Głogów i Miedź Legnica.