Wewnętrzna gra ŁKS

Trener Wojciech Borecki zdecydował, że ŁKS zagra przeciw Szczakowiance Jaworzno trójką obrońców.

W sobotę ełkaesiaków czeka kolejny trudny mecz. Ich przeciwnikiem będzie spadkowicz z ekstraklasy Szczakowianka Jaworzno. - Remis w Gorzycach dodał nam sił - mówi kapitan łodzian Michał Białek. - Skoro udało nam się odebrać punkty Tłokom, możemy to zrobić też kandydatowi do awansu.

Na pewno w sobotę nie zagra Paweł Golański, który będzie pauzował za żółte kartki. Trener Wojciech Borecki przed środowym sparingiem miał dodatkowe kłopoty kadrowe. Niespodziewanie zachorował bowiem Tomasz Rączka (zatrucie pokarmowe), a na bóle brzucha narzekał także Michał Godras.

Za to mogli już zagrać Jacek Kosmalski i Sławomir Kułyk, którzy w Gorzycach nie wystąpili z powodu kontuzji. Po Kosmalskim nie było już widać skutków przebytego zapalania śródstopia. - Również Kułyk jest gotowy do gry - tłumaczył Andrzej Mazerant, masażysta ŁKS. Szkoleniowiec miał więc do dyspozycji 22 zawodników.

W drużynie niebieskich zagrali piłkarze, którzy prawdopodobnie wybiegną w podstawowej jedenastce przeciwko Szczakowiance. Ekipę czerwonych wzmocnił trener Marek Chojnacki, który... wygrał kilka pojedynków biegowych z dużo młodszymi ełkaesiakami.

Sobotni rywal łodzian z reguły występuje w ustawieniu 3-5-2, dlatego szkoleniowiec szczególną uwagę poświęcił na grę drugiej linii. Wystąpili w niej m.in. Piotr Orliński i Andras Strapak, po którego uderzeniu z rzutu wolnego piłka trafiła w poprzeczkę. - Miejsce obu zawodników jest w środku pola, dlatego wciąż liczą na ich pomoc - mówi trener.

Najlepszym piłkarzem był jednak Marcin Wachowicz, zdobywca trzech goli. Choć jest pomocnikiem, Borecki w sobotnim meczu widzi dla niego miejsce w ataku. - Myślę, że bramki strzelone na treningu pozwolą mi wskoczyć do składu - uważa Wachowicz, który o miejsce w podstawowej jedenastce walczy z Arkadiuszem Mysoną. Przez całe spotkanie Wachowicz dobrze współpracował z Kosmalskim. Ten drugi popisał się najładniejszą akcją meczu. W polu karnym łatwo ograł obrońcę, a następnie mocnym strzałem w krótki róg pokonał Łukasza Palucha. - Cieszę się, że Jacek szybko wrócił do pełnej dyspozycji - tak występ Kosmalskiego podsumował Borecki.

Pod nieobecność Golańskiego szkoleniowiec chce zestawić obronę z trzech tylko zawodników. Kandydatem na pozycję stopera był Gleiton Barbosa, ale po tym, co wczoraj pokazał, ma szanse na występ w roli defensywnego pomocnika. W drugiej linii spisywał się lepiej niż w obronie.

W czwartek ełkaesiacy o godz. 11 będą trenować na bocznym boisku, a w piątek o 17 - na głównej płycie.

ŁKS I - ŁKS II 6:2 (2:0)

Gole: Wachowicz 3, Białek, Kosmalski, Bolimowski - Kułyk, Reyer (samobójcza).

ŁKS I: Skrzypiec - Przybyszewski, Kardas, Barbosa, Reyer - Szwajdych, Kłus, Białek, Wachowicz - Kosmalski, Bolimowski.

ŁKS II: Paluch - Słowiński, Sierant, Golański, Chojnacki - Kowalczyk, Orliński, Strapak, Mysona - Kułyk, Czpak.

Copyright © Agora SA