Seria porażek w IV lidze piłki nożnej

Świąteczna kolejka była wyjątkowo nieudana dla drużyn z naszego regionu. Wszystkie nasze zespoły schodziły z boiska pokonane.

Niespodziewanej porażki doznali piłkarze Włodara Domex. Częstochowianie przegrali ze Źródłem Kromołów 1:3. Początek spotkania nie zapowiadał złego zakończenia. Gospodarze po niezbyt mocnym strzale z pierwszej piłki Michała Załuckiego już w czwartej minucie objęli prowadzenie. Nie cieszyli się nim jednak długo. Wyrównującego gola w 16. minucie zdobył były gracz Rakowa Krzysztof Kołaczyk. Podopieczni trenera Gotharda Kokotta w sobotę nie mieli szczęścia do byłych zawodników RKS. Dwa następne gole zdobył Tomasz Czok. W 30. minucie wymanewrował obrońców i strzałem w długi róg pokonał Piotra Mrożka. Przy swojej drugiej bramce dostał prezent od graczy Włodara i bez najmniejszych problemów umieścił piłkę w bramce.

- Zagraliśmy bardzo chaotycznie i popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów, aby myśleć o zwycięstwie - ocenił trener Kokott. - Goście wygrali zasłużenie. W ich grze widać było większą koncentrację, zaangażowanie i wolę zwycięstwa.

KS Włodar Domex - Źródło Kromołów 1:3 (1:2)

Bramki: 1:0 Załucki (4.), 1:1 Kołaczyk (16.), 1:2 Czok (30.), 1:3 Czok (59.).

Włodar: Mrożek - Załucki, Brzeziński ( 53. Pieniek), Kamiński (55. Marko), Skrzypkowiak, Kobus, Krężel, Janusz, Sobieraj (42. Załęcki), Dynus, Maciejewski.

Bez punktów z Sosnowca wrócili piłkarze MKS Myszków, którzy przegrali z Czarnymi 0:2. Spotkanie rozgrywano w szybkim tempie, a zawodnicy stworzyli ciekawe widowisko. Czarni prowadzenie objęli po dwóch kwadransach. - Gospodarze wykonywali rzut wolny ze środka boiska - relacjonuje trener MKS Janusz Małek. - Poszła wrzutka w kierunku naszego pola karnego. Niestety, trochę zaspał Łukasz Fajer i zawodnik gospodarzy, będąc sam na sam z Tomkiem Stańczykiem, nie dał mu szans.

Po przerwie myszkowianie rzucili się do odrabiania strat. Trener do walki posłał nawet trzeciego napastnika Dawida Kurzaczka. - Byliśmy bliscy wyrównania - dodaje Małek. - Niestety, po jednym z naszych ataków poszła skuteczna kontra w wykonaniu Czarnych i nic już nie mogliśmy zrobić.

Czarni Sosnowiec - MKS Myszków 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Zientara (25.), 2:0 Luty (85.).

MKS: Stańczyk - Bryła, Nikodem, Gajecki (78. Kurzaczek), Świder, Fajer, Trepka, Grim (58. Szczepaniak), Stępień (65. Stefański), Kamiński (70. Knapik), Sołtysik.

Świąteczną formę zaprezentowali piłkarze Lotnika Goliard Kościelec. Przegrali z broniącą się przed spadkiem Concordią Knurów 0:1, choć byli zespołem zdecydowanie lepszym. W ciągu 90 minut gry stworzyli około dziesięciu sytuacji, po których mogły paść bramki. Najlepszej - w 60. minucie - nie wykorzystał Adrian Pasieka, który nie strzelił rzutu karnego.

- Bramkę straciliśmy już w doliczonym czasie gry - mówi trener Lotnika Jan Teodorczyk - Sędzia odgwizdał problematyczny rzut karny dla gospodarzy. Sami jednak jesteśmy sobie winni. Z tylu okazji mogliśmy wykorzystać przynajmniej dwie i punkty byłyby nasze. To już drugi mecz, w którym nie strzelamy karnego.

Concordia Knurów - Lotnik Goliard Kościelec 1:0 (0:0)

Bramka: Zieliński (90.).

Lotnik: Cyruliński - Konieczko, Kwasek (82. Teodorczyk), Kubanek, Kowalczyk, Pasieka, Chobot, D. Palacz, P. Palacz, Prusko, Puchała.

Bliscy sprawienia niespodzianki byli zawodnicy Jury Niegowa, którzy grali z liderem MKS Sławków. Zawodnicy trenowani przez Stanisława Cygana przez większą część spotkania stawiali czoła gospodarzom i grali jak równy z równym. Gola stracili dopiero na dwadzieścia minut przed końcem meczu.

MKS Sławków - Jura Niegowa 1:0 (0:0)

Bramka: Cieślik (70.).

Jura: Czerkies - Stemplewski, Duda, Kopecki, Bryła, Stachera (75. Szulc), Sarzała, Trepka, A. Lamch (80. M. Lamch), Kenneth (46. Maciąg), Dorobisz (61. Flak).

Piłkarze KS Raków swój mecz z rezerwami zabrzańskiego Górnika rozegrali awansem już w czwartek. Przegrali 0:1 i spadli w tabeli na trzecie miejsce.

Pozostałe wyniki:

Szombierki Bytom - Unia Strzemieszyce 4:1, GKS 71 Tychy - Slavia Ruda Śląska 0:1, Śląsk Świętochłowice - Urania Ruda Śląska 1:2.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.