Wyniki ośmiu najlepszych na Starym Kontynencie reprezentacji kobiet i mężczyzn, w tym Polek i Polaków rywalizujących w Superlidze PE są też. poza formą, zależne od torów, na których pobiegną zawodnicy. Znamy je od wczoraj po uroczystym losowaniu w bydgoskim hotelu City.
Z wazy Trywiańska wyciągnęła swym koleżankom z reprezentacji plastikowe jajko, a prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz wyciągnął z niego literkę G. Dzięki specjalnemu kluczowi przydziału torów wiadomo już, że panie pobiegną w sztafecie 4x100 z czwartego, a 4x400 z piątego toru
Nieco mniej korzystną pozycję wyjściową mają mężczyźni. Trywiańska wylosowała dla nich zestaw A (w sztafetach pobiegną na najbardziej zewnętrznych torach).
Wiadomo też, że zawody rozpoczną się od skoku wzwyż mężczyzn (startuje Aleksander Waleriańczyk) i rzut dyskiem kobiet. Jako ostatni wystąpią oszczepnicy i kulomiotki.
SPAR Puchar Europy to także duże przedsięwzięcie telewizyjne. - 19 i 20 czerwca przeprowadzimy największą w tym roku, jeśli nie największą w historii naszej telewizji transmisję, do której użyjemy sześciu wozów transmisyjnych. Obraz z 40 kamer będzie przekazywany do co najmniej 13 krajów - zapowiedział przed losowaniem Stanisław Snopek z Telewizji Polskiej. Bezpośrednia transmisja jest zaplanowana w sobotę, 19 czerwca (od 15 do 17) i nazajutrz (od 16 do 18.45).
Mówi Aurelia Trywiańska
Wszystkie dobre
Aurelia Trywiańska: Jestem bardzo zadowolona. Puchar to przede wszystkim zawody drużynowe. Komuś muszą przypaść skrajne tory, wewnętrzne i zewnętrzne. Nie miałam na to wielkiego wpływu, ale myślę, że losowanie okaże się dla nas pomyślne. Dla mnie tory nie mają znaczenia. Poprzedni sezon biegałam na pierwszych i ósmych torach, bo musiałam się pokazać z tej dobrej strony i uwiarygodnić moje wyniki i nazwisko. Nie przeszkodziło mi to w pobiciu rekordu życiowego.
- Dotrzymuję słowa, trenuję w Polsce. Nie wybieram się na żadne obozy klimatyczne i aż do mistrzostw Polski i Pucharu Europy będę w Warszawie albo Spale. Pierwszy start ma 29 maja w lidze seniorów. Bardzo chciałabym wystartować również w bydgoskim Festiwalu Lekkoatletycznym, ale to zależy od tego czy konkurencja będzie mocno obsadzona. Wolę wystąpić w Polsce, w Bydgoszczy, gdzie lubię biegać, niż w Sewilli, która po ostatnich zamachach w Hiszpanii stała się niebezpiecznym miastem.
- Jestem złym prognostykiem i nie chciałabym zapeszać. Trzeba pamiętać, że te zawody, to szansa na uzyskania kwalifikacji olimpijskich. Wiem, że wszyscy bardzo mocno trenują i będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Drużyna kobiet na pewno będzie chciała utrzymać miejsce w Superlidze wywalczone przed rokiem w Finlandii.
Rozmawiał Maciej Łopatto