PZMot. podjął uchwałę, która wyjaśnia sytuację BTŻ

Kluby, w określonych okolicznościach, mogą przejmować miejsca w ligach. Oznacza to, że Bydgoskie Towarzystwo Żużlowe jest już niemal do końca pewne startu w ekstraklasie

Ta komisja zbierze się 10 lutego. Powinna zastosować się do zapisów uchwały PZMot i tym samym potwierdzić prawo startu BTŻ w ekstraklasie. Uchwałę podjęto m.in. po to, by wyjaśnić kwestię przekształaceń dotychczasowych klubów-stowarzyszeń sportowych w sportowe spółki akcyjne. Uchwała w sprawie uregulowania zasad, związanych z przekształceniem klubów żużlowych i ich uczestnictwa w rozgrywkach żużlowych, jest korzystna dla BTŻ. Ma zastosowanie również do miejsc w rozgrywkach ligowych zajmowanych przez kluby przed dniem jej podjęcia.

A tak właśnie było w przypadku BTŻ. Gdy upadała Polonia, część działaczy dawnej sekcji żużlowej, chcąc ratować miejsce Bydgoszczy w ekstralidze, zdecydowała się zawiązać nowe stowarzyszenie. - Jako BTŻ Polonia przejęliśmy także znaczną część zobowiązań sekcji żużlowej BKS. To był główny warunek zachowania miejsca w ekstralidze - przez cały czas podkreślał prezes towarzystwa Bogdan Sawarski. Znaczną część z 1,3-milionowego zadłużenia m. in. wobec zawodników, BTŻ już spłaciło.

"Niezależnie od obowiązku wyczerpania trybu i kryteriów przewidzianych niniejszą uchwałą, o przejęciu lub zachowaniu miejsca w rozgrywkach decyduje każdorazowo Główna Komisja Sportu Żużlowego na wniosek zainteresowanego klubu poparty odpowiednimi dokumentami.". To cytat z paragrafu szóstego najnowszej uchwały PZMot.

Ostatnie słowo należy więc jednak w myśl tego zapisu do GKSŻ. Komisja teoretycznie może nie uznać wszystkich argumentów przemiawiających za BTŻ (w tym czterech ekspertyz prawnych, potwierdzających słuszność dążeń bydgoskich działaczy).

W najgorszym wypadku gremium złożone z przedstawicieli wszystkich klubów w Polsce, trenerów i zawodników, może uznać, że miejsce BTŻ jako nowego stowarzyszenia jest jednak w II lidze. W takiej sytuacji bydgoszczanom pozostanie już tylko odwołanie do Trybunału PZMot.

Maciej Łopatto

Dla Gazety

Leszek Tillinger

wiceprezes BTŻ

Wydaje mi się, że uchwała jest wyraźnym potwierdzeniem sensowności i słuszności naszych usilnych dążeń. Dokumenty wymagane uchwałą zostały przez nas dawno wyłożone. Jakby z wyprzedzeniem zastosowaliśmy się do zapisów. Zdrowy rozsądek podpowiada, że przez GKSŻ nie może być teraz podjęta decyzja sprzeczna z tym, jakie są zapisy uchwały. Tym bardziej, że spełniamy wszystkie formalne wymogi, by startować w ekstralidze.

not. mac

Kto zadecyduje?

Na początku października 2003 roku odbyły się wybory do GKSŻ, które we wtorek przesądzi o przyszłości BTŻ. Prezesem został prezes Apatora/Adriany Toruń Marek Karwan.

W skład prezydium GKSŻ weszli jeszcze: prezes RKM Rybnik Aleksander Szołtysek, prezes ZKŻ Zielona Góra Robert Smoleń, szef Dark Doga Gniezno Andrzej Grajewski, przewodniczący kolegium sędziowskiego Jerzy Kaczmarek i działacz żużlowy z Rzeszowa Andrzej Haehne. Łącznie 27-osobowy skład komisji stanowią przedstawiciele wszystkich klubów (po ośmiu z ekstra- i I ligi oraz sześciu z II ligi), przedstawiciel trenerów Stanisław Chomski, zawodników - Andrzej Huszcza oraz przedstawiciel minispeedwaya Henryk Trąbski z Częstochowy.

Z uchwały ZG PZMot.

§ 2.Posiadane przez klub żużlowy (stowarzyszenie, sportową spółkę akcyjną) miejsce w rozgrywkach ligowych może być przejęte lub zachowane w następujących okolicznościach:1/ łączenia klubów,2/ podziału klubu,3/ przekształceniu klubu,4/ przekazaniu sekcji żużlowej.