Wyżej, dalej... lżej? - Burza w niemieckiej kadrze skoczków

Skandal z głodzeniem skoczków. - Dostałem ultimatum: zbić wagę z 72 kg do 68 kg. Lekarz twierdzi, że ryzykowałem trwałym kalectwem - opowiada wyrzucony z niemieckiej kadry Frank Löffler. - Löffler musi się zdecydować, czy chce być skoczkiem, czy modelem na wybiegu - odpowiada Wolfgang Steiert

Latem tego roku 23-letni Frank Löffler został wyrzucony z reprezentacji. Jego wywiad dla tygodnika "Der Spiegel" wywołał burzę w Titisee-Neustadt.

Löffler oskarżył o "głodowy dyktat" obu niemieckich trenerów i Niemiecki Związek Narciarski (DSV), który popierał szkoleniowców. - To nie żadne skoki narciarskie, nasza dyscyplina stała się nieustannym ważeniem, jak przed walką bokserską. Trenerzy zmuszali nas, żeby jeść jak najmniej. Podlegaliśmy permanentnemu terrorowi. Zgrupowania kadry wspominam jako piekło.

Choć Reinhard Hess, obecnie "łowca talentów" DSV, i jego następca Steiert obecni byli w Titisee, korzystając z wietrznej zawody i przesuwanych w nieskończoność zawodów, zaszyli się gdzieś i nie można było zdobyć ich komentarza. Dopiero po rozegraniu jedynej niedzielnej serii Steiert w studiu RTL tłumaczył, że "w skokach narciarskich obowiązują pewne reguły, którym trzeba się poddać. A Löffler jako przeciętny zawodnik mści się za odsunięcie od kadry, na co zasłużył słabą formą".

Głośno się o tym nie mówi, ale podobno konflikt trenera ze skoczkiem zaczął się latem, podczas mistrzostw Niemiec na igelicie. Zawody skończyły się skandalem, gdy wieczorem Löffler i Michael Moellinger zostali złapani na imprezie, gdy pili alkohol i... mieli się ku sobie. Obaj zostali wyrzuceni z zespołu. W telewizyjnej audycji w niedzielę Steiert powiedział wprost, że Löffler musi się zdecydować, czy chce być skoczkiem, czy modelem na wybiegu.

Według Löfflera zwolniono go z kadry, bo nie schudł. - Dostałem ultimatum, że mam zbić wagę z 72 do 68 kg. Ale w żaden sposób nie mogłem tego zrobić bez szkody dla zdrowia. Niemiecki Związek Narciarski uczynił ze mnie chorego człowieka. Lekarz powiedział mi później, że ryzykuję trwałym kalectwem, jeśli nie wzmocnię mięśni. Stwierdził, że mam minimalne rezerwy tłuszczu - opowiadał.

W poniedziałek Löfflera wsparł 34-letni Szwajcar Stefan Zünd, który w 1996 roku wygrał cztery konkursy Pucharu Świata. - Problem głodu jest doskonale znany każdemu skoczkowi, wszystko jedno czy ze Szwajcarii czy z Niemiec. Mnie przy wzroście 172 cm kazano zrzucać wagę z 65 do 60 kg. Pamiętam ten okres jako wieczną walkę z pokusami. Aż dorobiłem się kłopotów z trawieniem - opowiedział na łamach "Bilda".

Według Zünda wielu skoczków głoduje z własnej woli i nigdy o tym nie opowie, bo wie, że "każdy kilogram mniej, to dwa metry dalej". - Taka jest prawda, im mniej ważysz, tym polecisz dalej. Na początku myślisz sobie, że warto poświęcić ten jeden kilogram czy dwa. Ale potem szybko wpadasz w spiralę i w sezonie jesz tylko chleb i pijesz wodę mineralną - powiedział.

- Wszystkie moje myśli koncentrowały się na tym, że jestem głodny, co mi wolno zjeść i co na to powiedzą trenerzy. Przez to wszystko nie umiałem odpowiadać na pytania dziennikarzy, myśleć o filmach, muzyce i innych błahych sprawach - stwierdził Löffler. - Gdybyście mogli obejrzeć skoczków narciarskich pod prysznicem, zobaczylibyście duchy - dodał Niemiec. Gdy pierwszy raz na zgrupowaniu zobaczył, jak mało je Sven Hannawald i jak wygląda, przeżył szok. - Potem był tak słaby, że na siłowni nie był w stanie podnieść żadnego ciężaru.

Większość niemieckich poniedziałkowych gazet oprócz zdjęć Saddama Husajna zamieściła fotografie rozebranego "Hanniego" w różnych sytuacjach, na karaibskiej plaży, podczas letniego GP itd. - Przecież jego 63 kg przy wzroście 183 to poniżej wszystkich norm. Powinien ważyć przynajmniej 10-12 kg więcej. Sven jest największą ofiarą systemu stworzonego przez DSV - oskarża Löffler.

Telewizja DSF podała przykłady innych sportowców, których życie lub kariera załamały się z powodu zbijania wagi. W 2001 zmarł w wyniku komplikacji trawiennych po anoreksji mistrz olimpijski w wioślarstwie Bahne Rabe - przy wzroście 203 cm ważył 60 kg. Na zanik mięśni cierpiały amerykańska gimnastyczka Christy Henrichs i łyżwiarka figurowa Eva-Maria Fitze. Do szpitala z zaawansowanym stadium anoreksji trafił austriacki skoczek Christian Moser, który w 1996 roku zasłabł pod skocznią. Przy wzroście 181 cm ważył 58 kg.

- Niestety, w skokach narciarskich bywa, że zawodnicy dostosowują własne ciało do wymagań dyscypliny. Np. w koszykówce to niemożliwe. Jak ktoś nie ma dwóch metrów, nie będzie grał na skrzydle. Każdy powinien znać granice możliwości własnego ciała i nie przekraczać ich, ale to indywidualna sprawa każdego zawodnika - komentuje legenda skoków Niemiec Jens Weißflog.

Löffler ujawnił, że dziennie wolno mu było zjeść równowartość 1200 kalorii (pączek ma więcej!). Oto jego jadłospis:

100 gram płatków kukurydzianych z owocami i orzechami (398 cal), do tego szklanka mleka (0,2 l - 74 cal). Banan (94 cal). Obiad: 200 g makaronu (286 cal) z sosem pomidorowym (217 cal). Kolacja: kromka chrupkiego pieczywa (32 cal), sok pomarańczowy (0,2 l - 98 cal). Razem: 1199 cal. - Taka ilość kalorii u sportowca spowoduje zanik mięśni. Dla przykładu, powożący zaprzęgiem psów na Alasce potrzebuje dziennie 10 tys. kalorii - mówi profesor dietetyki Wolfgang Fischbach.

Ścisłe kontrolowanie, także zbijanie, wagi jest:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.