Szmal i Tkaczyk się pożegnali. A Bielecki nie

Rhein-Neckar Löwen zagrało ostatni raz w sezonie we własnej hali. Ponieważ rywal był mało wymagający - ostatnie w Bundeslidze TSG Friesenheim więcej emocji u 8677 fanów wywołało, to co się działo obok meczu.

Było mocno sentymentalnie, bo żegnano piątkę odchodzących z "Lwów" graczy. Stąd też i kwiaty i pamiątkowe zdjęcia. Najcieplej - jak relacjonuje oficjalna strona klubu - oklaskiwano bramkarza Sławomira Szmala (razem z Grzegorzem Tkaczykiem przechodzi do Vive Targi Kielce), który w ekipie z Mannheim spędził sześć lat. - Boli mnie to odejście, ale decyzję wspólnie z rodziną podjąłem już jakiś czas temu - mówił popularny "Kasa". Ciepło dziękowano także Islandczykom Gudjonowi Valurowi Sigurdssonowi i wielkiemu Olafurowi Stefanssonowi oraz kończącemu - po raz kolejny karierę - kolejnemu bramkarzowi, a właściwie to już architektowi Marcusowi Romingerowi. Dwaj pierwsi przechodzą wraz z głównym sponsorem Jesperem Nielsenem RNL do mającego się stać nową europejską potęgą duńskiego AG Kopenhaga. Co ciekawe strona niemieckiego klubu nic nie wspomina o pożegnaniu mającego trafić także do Danii Karola Bieleckiego. A to musi definitywnie oznaczać, że i on i Krzysztof Lijewski (przychodzi z HSV Hamburg) kolejny sezon spędzą w Bundeslidze. Miła atmosfera przeniosła się najwyraźniej na parkiet, bo niespodziewanie skazywani na pożarcie goście dobrze zaczęli. "Lwy" opanowały sytuację jednak już na początku drugiego kwadransa meczu. Pewna wygrana nie poprawiła jednak sytuacji Rhein-Neckar Löwen w tabeli. Ciągle ten zespół zajmuje czwartą lokatę i w ostatniej sobotniej serii ma niewielkie szanse na przesunięcie się w górę. Ponieważ nie mają znaczenia bezpośrednie mecze "Lwy" dzięki lepszemu bilansowi bramek mogą wyprzedzić jeszcze tylko trzecie w tabeli Fusche Berlin Bartłomieja Jaszki i Michała Kubisztala. "Lisy" ostatnie spotkanie grają w Magdeburgu z siódmymi w tabeli "Gladiatorami" Bartosza Jureckiego. Niemal tak samo trudne zadanie przed RNL - jadą do Lemgo, a ta ekipa jest ósma w niemieckiej ekstraklasie. Utrzymanie status quo oznaczałoby, że RNL nie będzie miało - tak jak rok temu - prawa gry w Lidze Mistrzów. I tu kolejna zagadka czy europejska federacja zdecyduje się na ponowny ukłon w stronę jednej z europejskich potęg i znów da jej miejsce w turnieju o dziką kartę? To bardzo ważne dla Vive Targi Kielce, które liczy, że jedna z czterech kart trafi właśnie do zespołu Bogdana Wenty. Decyzja w połowie czerwca na spotkaniu Komitetu Wykonawczego EHF na Malcie (17-18.06).

gad

Rhein-Neckar Löwen - TSG Friesenheim 38:26 (19:13)

Rhein-Neckar Löwen: Fritz , Rominger - Sigurdsson 10, Groetzki 7, Tkaczyk 5, Myrhol 4, Myrhol 4, Bielecki 3, Gensheimer 3 (3), Lund 2, Gunnarsson 2, Stefansson 1, Sesum 1, Roggisch, Müller, Przebieg meczu - I połowa: 1:3 (5.), 6:4 (9.), 7:8 (15.), 10:8 (17.), 13:10 (22.), 15:11 (26.), 19:13; II połowa: 21:14 (35.), 26:17 (40.), 28:20 (45.), 32:23 (50.), 36:24 (55.), 38:26.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.