Botero zwyciężył na drugim etapie w tym roku i trzecim w karierze. Dwa lata temu przekroczył pierwszy linię mety w Briançon, gdzie kończył się jeden z najtrudniejszych etapów TdF 2000. Tydzień temu w Lorient Kolumbijczyk powtórzył wyczyn z Briançon - przejechał najszybciej trasę czasówki.
Botero wygrywa więc z Armstrongiem i w górach, i w jeździe na czas, ale nie potrafi go wyprzedzić w klasyfikacji końcowej. - Bo kolarstwo to nie matematyka, nie dodaje się etapu do etapu - mówi. Po sukcesie w Lorient Kolumbijczyk osłabł w Pirenejach, a na Mont Ventoux przeżył wielki kryzys. Przyjechał na 56. pozycji. Dzień przerwy był więc dla pochodzącego z Medellin absolwenta ekonomii upragnioną chwilą wytchnienia. I dodał mu sił. Wraz z sześcioma zawodnikami uciekał wczoraj przez 160 km. Zaatakował na podjeździe na Les Deux Alpes - stosunkowo łagodnym jak na Alpy wzniesieniu - gdzie znajdowała się meta. Dojechał do niej z blisko dwuminutową przewagą nad Belgiem Mario Aertsem.
Trójka prowadzących w Tourze zawodników - Lance Armstrong, Joseba Beloki i Rajmondas Rumsas dokładnie w odwrotnej kolejności przyjechała 6.41 minuty za Kolumbijczykiem. Niewiele później Dariusz Baranowski i Piotr Wadecki. Dwaj Polacy awansowali do pierwszej trzydziestki wyścigu. Baranowski próbował w jednej z ucieczek dogonić grupę Botero. Zrezygnował po kilku kilometrach.
Dziś bardzo trudny etap z przejazdem przez Galibier, Madelaine i metą w La Plagne.
1. S. Botero (Kolumbia/Kelme) 5:55.16 - przeciętna 38,253 km/godz.
2. M. Aerts (Belgia/Lotto) 1.51 min. straty;
3. A. Merckx (Belgia/Domo Farm-Frites) 2.30
...
7. R. Rumsas (Litwa/Lampre) 6.41;
8. J. Beloki (Hiszpania/ONCE);
9. L. Armstrong (USA/US Postal) wszyscy ten sam czas...
21. D. Baranowski (iBanesto.com) 7.21;
39. P. Wadecki (Domo Farm-Frites) 8.36.
1. Armstrong 62:53.36;
2. Beloki 4.21;
3. Rumsas 6.39...
28. Wadecki 28.43;
29. Baranowski 28.50.