Janikowski krytykowany na Florydzie

Sebastian Janikowski, grający w drużynie futbolu amerykańskiego Oakland Raiders, nie musi osobiście pojawić się w sądzie, by wyjaśnić, dlaczego został zatrzymany przez policję

Janikowski krytykowany na Florydzie

Sebastian Janikowski, grający w drużynie futbolu amerykańskiego Oakland Raiders, nie musi osobiście pojawić się w sądzie, by wyjaśnić, dlaczego został zatrzymany przez policję

Sąd w Leon County orzekł, że polski kicker, który już wcześniej nieraz miał kłopoty z prawem, może jedynie wysłać swego prawnika, który wysłucha wyroku.

Przypomnijmy, że Janikowski został zatrzymany 18 maja przez policję w Tallahassee na Florydzie. Został oskarżony o lekkomyślne prowadzenie samochodu, ale miejscowi dziennikarze odkryli, że Polak był wtedy pod wpływem alkoholu. Jednak policjanci nie sprawdzili tego oficjalnie, nie przeprowadzili np. testów krwi. Drobny w sumie - według amerykańskiego prawa - zarzut o nieodpowiedzialną jazdę postawiony przez policję wzburzył mieszkańców Tallahassee. Na łamach lokalnej gazety "The Tallahassee Democrat" mocno krytykują oni stróżów prawa za pobłażliwość okazaną polskiemu zawodnikowi Raiders.

- To świetna wiadomość, że nasi policjanci tak bardzo dbają o lokalne osobistości. Mam tylko pytanie: czy gdyby Sebastian Janikowski nie był jednym z najlepszych graczy ligi akademickiej w historii, a także zawodnikiem ligi NFL, funkcjonariusz Dilmore zdecydowałby się na przeprowadzenie mu testów krwi, czy nie? - napisał Jim Allen z Tallahassee. - Szczególnie po tym, jak futbolista przyznał się, że pił alkohol? I co sądzi o tym, że Janikowski zaraz po ruszeniu spod świateł osiągnął prędkość 70-80 mil na godzinę (czyli ok. 120-130 km/godz.)? Czy nie był czasami poważnym zagrożeniem dla innych osób jadących tą drogą? Dilmore przyznał, że musiał jechać 90-95 mil na godzinę, żeby złapać Janikowskiego. Czy aby futbolista Raiders nie pędził zbyt szybko? To, co wyczyniał Janikowski, to chyba coś znacznie gorszego niż zwykła lekkomyślność. Wygląda na to, że w Tallahassee niektórzy mogą pozwolić sobie na nieco więcej tylko dlatego, iż potrafią kopnąć piłkę - dodał Allen.

- Siedem lat temu straciłem 17-letniego syna Danny'ego. Zginął w wypadku samochodowym, zabity przez pijanego kierowcę. Nie on jedyny poniósł śmierć w tak bezsensowny sposób - oburzał się Dottie Kinsey Madd z Leon County. - Jaką wiadomość staramy się przekazać, pokazując, że nasi stróżowie prawa postępują niewłaściwie? Czy funkcjonariusz, który darował Janikowskiemu jazdę po pijanemu, został aresztowany i przykładnie ukarany? - zakończył Madd.