F1. Renault chce gonić czołówkę kanałem F

- Mercedes nas wyprzedził, ale będziemy z nimi walczyć - mówi główny inżynier Renault Alan Permane i zapowiada, że w sierpniu zespół wprowadzi wreszcie do samochodu tzw. kanał F - najbardziej rewolucyjną nowinkę w tym sezonie.

Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?

Kanał F, który wyraźnie zwiększa prędkość samochodu na prostej, wymyślił McLaren. Jak każde rozwiązanie dające przewagę nad konkurencją system zmniejszający opór powietrza balansował na granicy regulaminu i został oprotestowany przez rywali. Międzynarodowa Federacja Samochodowa uznała jednak, że... kolano kierowcy nie jest ruchomą częścią bolidu.

Tak, wszystko poszło właśnie o kolano kierowcy, bo działanie kanału F polega na tym, że na prostej zawodnik zatyka kolanem specjalny przepływ powietrza wewnątrz bolidu i zmniejsza tym samym opór tylnego skrzydła - dzięki temu samochód jedzie szybciej. W bolidach F1 ruchomych części montować nie wolno, ale kierowca nie jest jego integralną częścią.

Wygląda na to, że już niebawem kolanem z dobrym efektem będzie mógł poruszać Robert Kubica. Renault, które niedawno wspomniało o dylemacie - rozwijać obecny bolid czy wysiłek przerzucić na projektowanie przyszłorocznego - jako ostatni zespół czołówki zapowiedziało, że wprowadzi kanał F.

- Powinniśmy walczyć z Ferrari i Mercedesem, ale właśnie znaleźliśmy się na końcu tej grupy - mówi Permane. - Mercedes wyprzedził nas na Silverstone i teraz my musimy wykonać kolejny krok. Kanał F powinien nam pomóc.

Renault wprowadzi nowinkę prawdopodobnie na Grand Prix Belgii, które odbędzie się na torze Spa-Francorchamps 29 sierpnia. Na najbliższy wyścig w Niemczech (25 lipca) zespół Kubicy szykuje nowe tylne zawieszenie, na GP Węgier (1 sierpnia) start z kanałem F nie ma sensu - kręty Hungaroring to jeden z najwolniejszych torów w kalendarzu.

Wprowadzenie kanału F do samochodu, który nie był projektowany z myślą o jego wykorzystaniu, nie jest jednak łatwe - Red Bull i Ferrari robiły to na raty na kolejnych Grand Prix, zanim zaczęły wykorzystywać cały jego potencjał. - Jesteśmy opóźnieni względem konkurencji, ale to dlatego, że na bieżąco rozwiązywaliśmy inne problemy - mówi Permane.

- Uważam, że nasze wyniki przerastają przedsezonowe oczekiwania - dodaje główny inżynier Renault. - W większości wyścigów do maksimum wykorzystaliśmy możliwości samochodu i okazje na torze. Na zwycięstwa nas nie stać, ale chcemy wyprzedzić Mercedesa w walce o czwarte miejsce - tłumaczy Permane.

Po 10 wyścigach Renault ma 89 punktów i zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Prowadzi McLaren (278) przed Red Bullem (249), Ferrari (165) i Mercedesem (126). Każdy z tych zespołów ma dwóch regularnie punktujących kierowców, podczas gdy w Renault stosunek dorobku Kubicy i Witalija Pietrowa wynosi 83:6.

Szefowie Renault dali ostatnio do zrozumienia, że oczekują od debiutanta z Rosji włączenia się w regularne zdobywanie punktów. Media plotkują już jednak, że w przyszłym sezonie Kubica będzie miał innego kolegę - mówi się m.in. o Kimim Raikkonenie, Marku Webberze, Adrianie Sutilu i byłym partnerze Polaka z BMW Sauber Nicku Heidfeldzie.

Pozostałe wyścigi sezonu

Furtka zamknięta. Teamy F1 ? nie wykorzystają filming days

Więcej o:
Copyright © Agora SA