Xavi w tym turnieju był przeciętnym klepaczem. Mimo że miał za sob± na ogół dwóch defensywnych pomocników, często cofał się po piłkę. Grał wył±cznie krótk± piłk±, szukaj±c Iniesty, z którym w Barcelonie potrafi± rozmontować wszystko i wszystkich. Uzyskali z tego co¶ ważnego - po ¶wietnym podaniu Iniestę sfaulował Heitinga i wyleciał z boiska.
Traf chciał - choć fart był wyj±tkowo konsekwentny wobec Xaviego w tym turnieju - że najważniejsz± akcję z tym samym Iniest± rozegrał jednak Fabregas, a nie Xavi. Ten Fabregas, który większo¶ć turnieju przesiedział na ławce i o powrocie do Barcelony może sobie tylko pomarzyć.
Xavi miał w finale aż 55 celnych podań przy 11 stratach i bardzo dobrze wykonywał stałe fragmenty gry. Aż trzy razy tak do¶rodkował, że partnerzy byli w stanie strzelić. Sneijder także podchodził do wszystkich tego typu sytuacji, ale Holender był niemal zupełnie sparaliżowany. Przez obronę rywali oczywi¶cie.
Był też wyraĽnie zdesperowany. Dwa razy podj±ł próbę strzału z 40 i niemal 50 metrów, kiedy na zaskoczenie Ikera Casillasa trudno było liczyć. Grał w stronę Arjena Robbena, wiedz±c, że tylko ten kreatywny skrzydłowy może co¶ w tym meczu sprawić. Było blisko, ale nie aż tak blisko.
Sneijder grał zdecydowanie bardziej z przodu niż Xavi i odwrotnie niż Hiszpan praktycznie w każdej akcji ryzykował. Wyszły z tego 22 podania celne przy o¶miu stratach. Nie wyszła żadna bramka.
Hiszpanie jednak nie odgrywaniem piłki i mał± gr± wygrali ten turniej. Wygrali go stalow± obron±, któr± ¶wietnie uzupełniał Casillas. Mistrzowie ¶wiata zasłużeni.
Więcej o Xavim w RPA ?