Świetne występy Kuyta w RPA doprowadziły do medialnych spekulacji o jego odejściu z Liverpoolu. Nie dość, że w minionym sezonie klub nie ugrał nic w lidze angielskiej i na boiskach europejskich, to jeszcze opuścił go Rafa Benitez, wielki zwolennik talentu holenderskiego napastnika.
Kuyt jednak uspokaja kibiców Liverpoolu. - Chcę zostać na Anfield - zaczyna. - Liverpool to wielki klub z wielką historią. Nie udało mi się w ciągu czterech lat osiągnąć tam wielkich sukcesów, ale wierze, że w przyszłości będziemy wygrywać trofea - dodaje Kuyt.
- Zobaczymy, co się stanie, muszę porozmawiać z kierownictwem, ale mam nadzieję, że nowy trener (Roy Hodgson - red.) chce mnie zatrzymać - mówi napastnik
- W tej chwili trudno jest rozmawiać, bo jestem bardzo zajęty - kończy Kuyt.
Trudno mu się dziwić. Przecież już 11 lipca Holandia zagra w finale mistrzostw świata z Hiszpanią, a Dirk Kuyt jest kluczowym zawodnikiem "Pomarańczowych".
Zobacz dokonania Kuyta na MŚ ?