RPA 2010. Paragwaj - Hiszpania 0:1. Villa ratuje Hiszpanię

Na kłopoty David Villa! Jego bramka w 83. minucie zapewniła Hiszpanom zwycięstwo nad Paragwajem i awans do półfinału, gdzie już czekają na nich Niemcy.

Paragwaj, dla którego był to pierwszy ćwierćfinał w historii, od początku zagrał bez kompleksów. Gracze trenera Gerardo Martino stosowali agresywny pressing, odważnie atakowali skrzydłami, grali bez kompleksów. W 35. minucie groźnie w pole karne dośrodkował, ale minimalnie w powietrzu z piłką minął się Santana . Sześć minut później Nelson Valdez trafił do bramki Casillasa, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną, choć jak pokazały powtórki to nie Valdez, a stojący obok niego Cardozo był na spalonym.

Hiszpanie dość długo łapali odpowiedni rytm. Było widać, że nie gra im się dobrze, gdy rywal gra ostro, na granicy faulu. Dopiero kilka rajdów Davida Villi lewym skrzydłem czy Sergio Ramosa prawym rozciągnęło obronę Paragwaju i pozwoliło kilka razy groźniej zaatakować, ale przez pierwsze 45 minut nie byli w stanie oddać nawet celnego strzału. W 29. minucie bramkarza Paragwaju mógł zaskoczyć Xavi. Stojąc tyłem do bramki w odległości około 30 metrów podbił piłkę i uderzył z półobrotu. Strzał przeleciał jednak nad poprzeczką. Kilka dryblingów miał Torres, próbował szarpać Iniesta, ale rezultaty były mizerne.

W 57. minucie sędzia podyktował rzut karny po tym jak w polu karnym Pique faulował Cardozo. Karnego wykonywał sam poszkodowany, jednak Casillas wyczuł, w którą stronę będzie strzelał i spokojnie obronił.

Niespełna dwie minuty później to Hiszpanie mieli karnego. Szybki Villa wbiegł w pole karne, Alcaraz nie mogący go dogonić powalił Ville na ziemię. Karnego pewnie wykonał Xabi Alonso, ale jego koledzy zbyt szybko wbiegli w pole karne i Alonso musiał strzelać jeszcze raz. Tym razem Villar nie dał się zaskoczyć. Próbował jeszcze dobijać Fabregas, ale bramkarz Paragwaju znów był szybszy.

Niewykorzystany karny pobudził Hiszpanów. Piłkę zaczął rozdzielać wprowadzony z bezproduktywnego Torresa Cesc Fabregas. W 63. minucie pomocnik Arsenalu podał do wbiegającego w pole karne Iniesty, który strzelił w okienko. Villar jednak przepięknie obronił.

W 72. minucie Hiszpanie mieli rzut wolny z boku pola karnego. Xavi zdecydował się na strzał, Villar w ostatniej chwili wybił poza boczną linię.

W 83. minucie gracze Vicente del Bosque zadali jedyny, ale decydujący cios. Iniesta wbiegł miedzy dwóch obrońców w pole karne, oddał do Pedro, który z dobrej pozycji trafił w słupek. Piłka trafiła wprost pod nogi Villi, który natychmiast uderzył. Piłka odbiła się od prawego, następnie od lewego słupka i w końcu wpadła do bramki.

Paragwaj nie był w stanie odpowiedzieć. Próbował jeszcze wprowadzony po przerwie Santa Cruz, ale fantastycznie w bramce zachował się Casilllas. Villa tuż przed końcem meczu mógł jeszcze podwyższyć na 2:0, ale bramkarz Paragwaju nie dał się zaskoczyć.

O finał Hiszpanie zmierzą się z Niemcami, którzy po zwycięstwie 4:0 wyeliminowali Argentynę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.