MŚ 2010. Ręka Suareza, czyli najbardziej efektywne zagranie mundialu. Bohater czy oszust?

Luis Suarez złamał zasady, zatrzymał piłkę lecącą do bramki ręką i w konsekwencji pozwolił swojemu Urugwajowi awansować do półfinału mistrzostw świata. W ojczyźnie został bohaterem, w Ghanie jest oszustem. Futbolowy świat debatuje nad zagraniem Suareza, ale najważniejsze pytanie brzmi: czy nie zachowalibyśmy się w jego sytuacji tak samo?

To była ostatnia akcja dogrywki. Ghanijczycy ostrzeliwali bramkę Urugwaju, z której wyszedł bramkarz. Strzał Dominika Adiyaha, który leciał do siatki, rękami zatrzymał stojący na linii Suarez.

Sędzia - zgodnie z przepisami - ukarał go czerwoną kartką i podyktował rzut karny dla Ghany. Suarez schodził z boiska płacząc, ale po tym, jak Asamoah Gyan nie wykorzystał jedenastki, skakał z radości.

W rzutach karnych Urugwaj wygrał 4:2 i awansował do półfinału. Zagranie Suareza uratowało jego zespół i dało mu szansę, którą Urugwajczycy - wobec braku koncentracji i przestrzelonych karnych Ghanijczyków - wykorzystali.

"Nie potrafię sobie przypomnieć bardziej dramatycznego zakończenia meczu na mistrzostwach świata" - napisał Paul Fletcher z BBC.

"Naiwni nie wygrywają"

Najbardziej efektywne zagranie mistrzostw świata w RPA podzieliło opinię publiczną. Skrajnie oceniają je Urugwajczycy (jako bohaterskie) i Ghanijczycy (jako oszustwo).

Były reprezentant Urugwaju i piłkarz Chelsea Gus Poyet mówi: - Twierdzicie, że Suarez powinien pozwolić piłce wpaść do siatki? Ale czy na tym polega piłka nożna?

- Oszustwem można nazwać strzelenie gola ręką i wykorzystanie faktu, że sędzia tego nie widział - uważa Poyet.

I dodaje: - Jeśli jesteś naiwny, to nie wygrywasz meczów.

Obrońca Ghany John Paintsil mówił po meczu: - Sędzia powinien zaliczyć nam gola. Zamiast bramki dał nam jedenastkę, a przecież to nie był karny, to był gol.

A jak ty zachowałbyś się w takiej sytuacji?

Świat futbolu dyskutuje zadając pytania, z których na większość nie ma dobrych odpowiedzi. Oto kilka z nich:

Czy FIFA powinna zmienić zasady i wpadającą do bramki piłkę zatrzymaną ręką traktować jako gola?

Czy piłkarz ratujący swój zespół za wszelką cenę, poświęcający swój udział w kolejnym, decydującym o medalu MŚ spotkaniu, nie zasługuje na pochwałę?

Czy zagrania Suareza nie wydawałoby się w porządku - czy nie byłoby wręcz traktowane jako bohaterskie - gdyby Gyan wykorzystał karnego w dogrywce i Ghana wygrałaby 2:1?

Czy Paintsil nie zatrzymałby piłki ręką, gdyby to Suarez strzelał gola w 120. minucie?

Czy nie jest tak, że na miejscu Suareza każdy człowiek - nie tylko piłkarze - zachowałby się tak samo? Że złamałby przepisy, aby się ratować?

Czy rękę Suareza, która posłużyła do obrony i za którą zawodnik poniósł przepisową karę, można porównywać do ręki Maradony lub Henry'ego?

Zapraszamy do dyskusji.

"Te przeklęte karne, ten okrutny fubol" - czytaj relację z meczu Ghana - Urugwaj ?

Czy powinien istnieć przepis pozwalający sędziemu uznać gola w takiej sytuacji?
Więcej o: