Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Zdaniem Maradony awans Hiszpanów był możliwy tylko dzięki "koszmarnej dyspozycji" argentyńskiego arbitra Hectora Baldassiego. Szkoleniowiec zasugerował także, że zwycięski gol Davida Villi padł z "oczywistego spalonego" i było to bardziej ewidentne niż "offside" Carlosa Teveza w starciu z Meksykiem.
- Wszyscy twierdzą, że Tevez był na pozycji spalonej ale Villa był na największym spalonym tego Pucharu Świata. Sędzia główny się pomylił, ale liniowy zachował się jak Andrea Bocelli - powiedział Maradona odnosząc się do niewidomego śpiewaka operowego.
- Baldassi nie pozwolił Portugalii osiągnąć pola karnego Hiszpanii, gdyż każda decyzja, która była "pół na pół", rozstrzygana była na korzyść Hiszpanii. Jesteśmy z Baldassim przyjaciółmi, ale mam wrażenie, że to sędziowanie było koszmarne - dodał szkoleniowiec, który zaznaczył, że arbiter nie dał Portugalii dwóch lub trzech fauli i to wszystko zsumowało się, gdy Hiszpania dostała piłkę i ukarała rywali.
- Znam Baldassiego doskonale, często rozmawiamy i mam o nim jak najlepsze zdanie. Nie wiem co się teraz stało. Błędna była także jego deczyzja o czerwonej kartce dla Portugalczyka Hugo Almeidy. W rzeczywistości nie było faulu - dodał argentyński selekcjoner.
Niemcy: Messiego można powstrzymać inaczej niż faulem
Diego Maradona pamięta wąsy M. Listkiewicza ?