Felipe Melo - od bohatera do zera ?
16 lat temu na mundialu w USA Holandia i Brazylia spotkały się tak jak w RPA w ćwierćfinale. W 64. minucie po bramkach Romario i Bebeto Brazylia prowadziła już 2:0, ale wtedy kontaktową bramkę strzelił Denis Bergkamp, a 12. minut później wyrównał Winter i wynik pozostawał sprawą otwartą. Dziewięć minut przed końcem meczu zwycięską bramkę dla Brazylii strzelił Branco.
Cztery lata później we Francji Brazylia i Holandia walczyły o finał. Od 46. minuty po bramce Rivaldo prowadzili Brazylijczycy, ale trzy minuty przed końcem wyrównał Patrick Kluivert. Dogrywka nie wyłoniła zwycięzcy i o wszystkim decydowały rzuty karne. W Holandii nie trafili De Boer i Cocu, Brazylijczycy strzelali bezbłędnie i to oni zagrali w finale.
W 2010 roku w RPA Holendrom udało się przejść zaporę wydawałoby się nie do przejścia. Stawką meczu był półfinał , a w turnieju Brazylijczycy stracili wcześniej tylko jedną bramkę. Co więcej, Brazylia prowadziła od 10. minuty po golu Robinho, ale w 53. minucie samobójczą bramkę strzelił Felipe Melo, co zmobilizowało Holendrów. W 68. minucie gola na wagę awansu zdobył Wesley Sneijder i to "Oranje" zagrają o finał pierwszego afrykańsikiego mundialu.
Holandia - Brazylia 2:1. Bramki z meczu
Wrażenia naszych specjalnych wysłanników do RPA - znajdziesz na blogach Rafała Steca i Michała Pola