MŚ 2010. Cabanas przeżywa mecze kolegów z kadry Paragwaju

Najlepszy piłkarz Paragwaju - Salvador Cabanas, który 25 stycznia został postrzelony w głowę, bardzo przeżywa mecze swojej reprezentacji na mundialu w RPA. Drużyna, której Cabanas był gwiazdą, zmierzy się w sobotę w ćwierćfinale turnieju z Hiszpanią.

Do tragicznego incydentu doszło w styczniu w jednym z klubów nocnych w Mexico City. Według żony usiłował zapobiec napadowi, z innych relacji wynika, że wdał się w awanturę z obrażającym go kibicem, niektórzy piłkarze twierdzili, że napad mogli zaplanować fanatycy związani z rywalami drużyny Club America. Lekarze nie mogli uwierzyć, że przeżył. Nie wyjęli mu kuli z głowy, uznali to za zbyt ryzykowne.

Teraz dochodzący do zdrowia Cabanas żyje marzeniem o reprezentacji Paragwaju, która znajdzie się w strefie medalowej mundialu. Agent napastnika jest zdania, że przeżywa on mecze drużyny bardzo emocjonalnie, a czasami zbyt mocno: - Płakał i skakał wokół podczas rzutów karnych w meczu z Japonią - powiedział Jose Maria Gonzalez.

Koledzy dedykują każdy mecz piłkarzowi, który w eliminacjach zdobył sześć bramek: - Gramy dla Cabanasa - deklaruje pomocnik reprezentacji Cristian Riveros. - Dzwonimy do niego regularnie i ma się on całkiem nieźle - dodał piłkarz.

Snajper z kulą w czaszce - historia Cabanasa ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.