RPA 2010. FIFA przyznaje: Z Jabulani jest coś nie tak

FIFA oficjalnie przyznała, że z oficjalną piłką mistrzostw świata - Jabulani jest coś nie tak, ale nie podejmie żadnych działań przed zakończeniem turnieju.

Wielu piłkarzy porównywało przygotowaną specjalnie na afrykański mundial przez firmę Adidas piłkę Jabulani do produktów oferowanych przez supermarkety. Ich zdaniem piłka jest nieprzewidywalna i leci tam gdzie chce.

- Nie jesteśmy głusi na uwagi, przyjmujemy je do wiadomości - tłumaczył w sobotę na konferencji prasowej Jarome Velcke, sekretarz generalny FIFA. Powiedział, że przedyskutuje sprawę z trenerami oraz przedstawicielami zespołów, a potem spotka się z producentem.

- Są szczegółowe przepisy określające rozmiar i masę piłki. One powinny być bardzo precyzyjnie wypełnione - dodał Velcke.

Na piłki przed każdym mundialem narzekali zawsze bramkarze. Producenci zawsze robili wszystko, by nowe wersje były jeszcze szybsze, a w konsekwencji padało więcej bramek. Tym razem, na Jabulani narzekają pomocnicy i napastnicy, a także trenerzy.

Selekcjoner reprezentacji Brazylii - Dunga wszedł nawet w słowny spór z FIFA jeszcze przed turniejem. Sugerował by Velcke sam wyszedł na boisko i spróbował zagrać Jabulani.

Obawy rosną zwłaszcza w fazie pucharowej, gdzie o rozstrzygnięciach mogą decydować rzuty karne. - Piłki zmieniły się w ostatnich latach, są o wiele szybsze. Do tego w Johannesburgu gra się na wysokości 1700 m.n.p.m., co sprawia, że przyspieszenie jest jeszcze większe - powiedział były bramkarz reprezentacji Niemiec Oliver Kahn. - Dlatego bramkarze muszą pracować jeszcze ciężej. Piłka albo pogoda nie mogą być wymówką - dodał.

Adidas piłki na mistrzostwa świata dostarcza od 1970 roku. Obecna umowa obowiązuje do 2014 roku. Adidas broni Jabulani od samego początku tłumacząc, że zespoły otrzymały piłki odpowiednio wcześniej.

Ta koszmarna-kochana Jabulani. Buffon nienawidzi, Bafana całuje

Azjaci rozszyfrowali Jabulani?

Podczas gdy europejskie i latynoskie gwiazdy niemal codziennie narzekają na nieprzewidywalną piłkę Jabulani, najtrudniejszą dla strzelców piłkę w historii najwyraźniej rozszyfrowali Azjaci. We wtorek dwa gole po rzutach wolnych strzeliła Korea Płd., a w czwartek powtórzyła to Japonia w meczu z Danią. Azjatyccy piłkarze spędzali ostatnio dodatkowe godziny treningów ćwicząc strzały Jabulani. - Ćwiczyliśmy nieco lżejsze uderzenia - zdradza koreański trener. Czytaj więcej ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.