Wielu piłkarzy porównywało przygotowaną specjalnie na afrykański mundial przez firmę Adidas piłkę Jabulani do produktów oferowanych przez supermarkety. Ich zdaniem piłka jest nieprzewidywalna i leci tam gdzie chce.
- Nie jesteśmy głusi na uwagi, przyjmujemy je do wiadomości - tłumaczył w sobotę na konferencji prasowej Jarome Velcke, sekretarz generalny FIFA. Powiedział, że przedyskutuje sprawę z trenerami oraz przedstawicielami zespołów, a potem spotka się z producentem.
- Są szczegółowe przepisy określające rozmiar i masę piłki. One powinny być bardzo precyzyjnie wypełnione - dodał Velcke.
Na piłki przed każdym mundialem narzekali zawsze bramkarze. Producenci zawsze robili wszystko, by nowe wersje były jeszcze szybsze, a w konsekwencji padało więcej bramek. Tym razem, na Jabulani narzekają pomocnicy i napastnicy, a także trenerzy.
Selekcjoner reprezentacji Brazylii - Dunga wszedł nawet w słowny spór z FIFA jeszcze przed turniejem. Sugerował by Velcke sam wyszedł na boisko i spróbował zagrać Jabulani.
Obawy rosną zwłaszcza w fazie pucharowej, gdzie o rozstrzygnięciach mogą decydować rzuty karne. - Piłki zmieniły się w ostatnich latach, są o wiele szybsze. Do tego w Johannesburgu gra się na wysokości 1700 m.n.p.m., co sprawia, że przyspieszenie jest jeszcze większe - powiedział były bramkarz reprezentacji Niemiec Oliver Kahn. - Dlatego bramkarze muszą pracować jeszcze ciężej. Piłka albo pogoda nie mogą być wymówką - dodał.
Adidas piłki na mistrzostwa świata dostarcza od 1970 roku. Obecna umowa obowiązuje do 2014 roku. Adidas broni Jabulani od samego początku tłumacząc, że zespoły otrzymały piłki odpowiednio wcześniej.
Ta koszmarna-kochana Jabulani. Buffon nienawidzi, Bafana całuje
Podczas gdy europejskie i latynoskie gwiazdy niemal codziennie narzekają na nieprzewidywalną piłkę Jabulani, najtrudniejszą dla strzelców piłkę w historii najwyraźniej rozszyfrowali Azjaci. We wtorek dwa gole po rzutach wolnych strzeliła Korea Płd., a w czwartek powtórzyła to Japonia w meczu z Danią. Azjatyccy piłkarze spędzali ostatnio dodatkowe godziny treningów ćwicząc strzały Jabulani. - Ćwiczyliśmy nieco lżejsze uderzenia - zdradza koreański trener. Czytaj więcej ?