Poprowadź swoją drużynę w RPA i Wygraj Mundial! ?
Michał Listkiewicz: Nie zgadzam się. Jako przełożony arbitrów, który ich ocenia, nie bardzo mogę się na ich temat wypowiadać. Ale mecze, które oglądałem na żywo, były prowadzone bezbłędnie. Dla mnie najlepszym sędzią mistrzostw jest Irmatow z Uzbekistanu. Z tego, co wiem, do tej pory kontrowersje wywołały trzy mecze, a rozegrano ich ponad 30. Sędziowanie jest dobre, wiadomo że błędów nie da się uniknąć. Zaskoczeniem są sędziowie egzotyczni - Japończyk, wspomniany Uzbek, Argentyńczyk czy arbiter z Arabii Saudyjskiej. Błędy popełniają nie tylko sędziowie, ale i piłkarze - bramkarze robią "klopsy", jakie nie powinny zdarzyć się w II lidze. Ale się zdarzyły.
- Przede wszystkim zagrania ręką Fabiano w meczu Brazylii z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Sędzia pytał później zawodnika, czy dotknął piłki ręką. To nie był dobry pomysł. To tak jakby pytać Henry'ego w spotkaniu z Irlandią, kiedy dotknął piłki ręką w polu karnym, czy Maradonę w 1986 roku, kiedy Anglikom strzelił gola ręką. Czerwonej kartki dla Kaki nie widziałem, nie wiem, czy była słuszna.
- Absolutnie się nie zgadzam. Nowozelandczyk ewidentnie trzymał Włocha za koszulkę. Po gwizdku sędziego był pogodzony z losem i nie protestował, bo wiedział co robi. Przed mistrzostwami FIFA zorganizowała dla każdej drużyny specjalne pokazy wideo. I jasno powiedziała: każde trzymanie za koszulkę w polu karnym to "jedenastka". Raz sędzia zauważy, raz nie, bo w takim tłoku nie może widzieć wszystkiego. W tamtym meczu zauważył. Gol ze spalonego? Dopiero szósta czy siódma powtórka pokazała, że jeden z Nowozelandczyków minimalnie dotknął piłki i podał do będącego na spalonym kolegi. Oglądając na żywo było to nie do zauważenia.
- Śmieszą mnie protesty Klosego, który ma żal o czerwoną kartkę. Doskonale wiedział, że z tyłu nie wolno atakować nóg rywala. Dwa razy w ten sposób faulował i dostał dwie żółte kartki, za co wyleciał z boiska. Wiedział doskonale, jakie są przepisy, czego mu nie wolno, a jednak to robił. Wziął odpowiedzialność za swoje zachowanie i poniósł konsekwencje.
- Nie uznał gola, bo wcześniej był faul Amerykanina, który złapał przeciwnika wpół. Sędzia odgwizdał faul przed strzałem. Moim zdaniem jedyne co powinien zrobić arbiter, to nakazać powtórkę tego wolnego. Pamięta pan mecz Polski z Austrią na Euro 2008? W identycznej sytuacji Howard Webb zatrzymał grę i uprzedził zawodników, żeby się nie szarpali w polu karnym. Za chwilę gwizdnął karnego, bo Lewandowski mimo ostrzeżeń trzymał rywala za koszulkę. Wtedy cała Polska była oburzona, ja zresztą też byłem wkurzony i ostentacyjnie wyszedłem z loży na wiedeńskim Praterze. Kiedy jednak spokojnie wszystko przeanalizowałem, okazało się że Webb miał rację. W meczu USA - Słowenia najlepszym wyjściem byłoby powtórzenie wolnego, bo za koszulki trzymali się wszyscy. Kwestią dyskusyjną jest, kto kogo pierwszy łapał: napastnik czy obrońca. Bardziej winię piłkarzy, bo w momencie kiedy chwyta rywala za koszulkę w polu karnym musi się liczyć z tym, że będzie faul. Może liczyć na łut szczęścia, że arbiter nie zauważy. Ale jak wychwyci - to gwiżdże.
- Nieprawda. Sprawdziłem i nie było takiego komunikatu FIFA. Media rozdmuchały sprawę.
- Anglicy niech zajmą się drużyną i tym, żeby zaczęli grać w piłkę. Powinni się skupić na poziomie, jaki reprezentują na boisku. Do tej pory, ze strony drużyn czy federacji, nie było żadnych pretensji. Wpłynął tylko jeden protest - idiotyczny zresztą - Portugalczyków w sprawie kartki dla Cristiano Ronaldo. Portugalczycy się wygłupili, odwołanie nie mogło zostać uznane. Najbardziej protestują dziennikarze z krajów rzekomo pokrzywdzonych przez sędziów.
- Kilka goli padło takich, że najpierw złapałem się za głowę "Boże święty, spalony". W powtórce patrzę - nie ma. Asystenci i sędziowie techniczni powinni więcej pomagać głównemu. Mają możliwości komunikowania się z nim, ze swojej pozycji widzą więcej. Kilka takich sytuacji było, że arbiter techniczny pomógł głównemu.
- Kibicuję Nowej Zelandii i się nie zawiodłem, półamatorzy zremisowali z mistrzami świata. Mają kapitalnych kibiców, z którymi spotkałem się parę razy i, można powiedzieć, zaprzyjaźniłem. To piękne, że na tych mistrzostwach każda reprezentacja może sprawić niespodziankę.
Wrażenia naszych specjalnych wysłanników do RPA - znajdziesz na blogach Rafała Steca ? i Michała Pola ?