Gdyby siatkarski mecz trwał dziesięć setów...

...Gwardia mogłaby coś ugrać w Bielsku. A tak przegrała w kiepskim stylu. BKS zrobił łatwy pierwszy krok w stronę półfinałów.

Po poniedziałkowym meczu BKS z Gwardią jestem przekonany, że warto pomyśleć nad nową formułą rozgrywek w ekstraklasie siatkarek. Przy tak nieproporcjonalnym rozłożeniu siły zespołów stary system już zupełnie nie pasuje. Jaki jest sens rozgrywania spotkania w decydującej fazie ligi, gdy jedna z drużyn jest o dwie klasy lepsza od drugiej? To zresztą taki kolejny nudny mecz w Bielsku w tym sezonie, kolejny taki rozgrywany w polskich halach. Nic dziwnego, że wczorajsze spotkanie w Bielsku obejrzało ledwie czterystu widzów, nic dziwnego, że telewizja poważnie zastanawia się nad podpisywaniem umowy żeby zaprezentować ligę na takim poziomie, a sponsorzy wcale nie walą drzwiami i oknami.

Bielszczanki zagrały z Gwardią bez kontuzjowanej Heleny Horki, ani przez minutę na boisku nie pojawiły się Eleonora Dziękiewicz i Dorota Świeniewicz. Ale nie było potrzeby - Gwardia przez większość meczu na boisku nie istniała, wrocławianki popełniały masę prostych błędów, piłka wielokrotnie im przeszkadzała.

W pierwszej części bielszczanki miały już 11 punktów przewagi (21:10), zdekoncentrowane w końcówce nieco odpuściły i pozwoliły odrobić straty przyjezdnym. W drugim secie Gwardia została solidnie zlana, wydawało się, że nie uda jej się zdobyć nawet 10 punktów. Dobre serce gospodyń, wpuszczone na parkiet bielskie rezerwowe, spowodowało, ze nie było całkowitej kompromitacji. Tylko trzeci set był przyzwoity w wykonaniu gości. Nawet gwardzistki długo prowadziły, wystarczył jednak zryw BKS-u w końcówce, by mecz zakończyć w nieco ponad godzinę. Tego wieczoru nieliczni obserwatorzy głównie ziewali. - Rozkręcaliśmy się. Może gdyby mecz trwał dziesięć partii, to by nam się powiodło. Ale trwa trzy - sam sobie odpowiedział Rafał Błaszczyk, trener gwardzistek.

Moja nadzieja w meczu wtorkowym. Kapitan gości Olga Owczynnikowa powiedziała wszak: - Jutro będzie nowy dzień i nowa gra z naszej strony.

Oby..

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Gwardia Wrocław 3:0 (25:19, 25:11, 25:22)

BKS: Skorupa, Barańska, Bamber, Ciaszkiewicz, Okuniewska, Studzienna, Sawicka (libero) oraz Kaczmar, Waligóra, Wojtowicz.

widzów: 400

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.