F1. Ecclestone proponuje... skróty podczas wyścigów

Bernie Ecclestone, właściciel praw komercyjnych do Formuły 1, ma pomysł ma uatrakcyjnienie wyścigów. - Wyobraźcie sobie skróty, z których każdy kierowca może skorzystać na trasie pięć razy - mówi.

Brytyjczyk podzielił się ideą na imprezie narciarskiej organizowanej przez Ferrari. Podczas dyskusji nad największą bolączką F1, czyli niewielkiej liczbie efektownej wyprzedzeń, stwierdził: - Byłoby najlepiej, gdyby na każdym torze znajdowała się strefa wyprzedzania. Wyobraźcie sobie skróty, z których każdy kierowca może skorzystać pięć razy w trakcie wyścigu, aby uniknąć jazdy za trudnym do wyprzedzenia maruderem. To by się oglądało w telewizji!

- To nie gra, to sport - skomentował doświadczony kierowca Lotusa Jarno Trulli. - Bernie ma czasem dobre pomysły, ale ten do Formuły 1 się nie nadaje.

79-letni Ecclestone, który na F1 zarabia krocie, od lat dąży do uatrakcyjnienia wyścigów coraz bardziej kontrowersyjnymi pomysłami. Rok temu proponował zastąpienie punktów zdobywanych za miejsca w czołówce medalami, ale Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) nie przychyliła się do jego wniosku.

Dyskusje nad zmianami przed rozpoczynającym się 14 marca sezonem jednak trwają. W najbliższych tygodniach wyjaśni się, w jaki sposób będą zdobywać punkty kierowcy. W związku z powiększeniem stawki z 20 do 26 samochodów planowane jest zwiększenie "punktujących" miejsc z ośmiu do 10.

Pierwotny plan zakładał rozkład punktów 25-20-15-10-8-6-5-3-2-1, ale niewykluczone, że będzie obowiązywał inny, dający większą przewagę zwycięzcy - 25-18-15-12-10-8-6-4-2-1. Pod uwagę brane jest także przyznawanie dwóch punktów za zwycięstwo w kwalifikacjach oraz najszybsze okrążenie w wyścigu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.