Milena Sadurek: Na początku wydawało nam się, że będzie to wyraźne zwycięstwo, bo prowadziłyśmy 2-0, a wygranie dwóch pierwszych setów przyszło nam całkiem łatwo. Ale później rywalki zmobilizowały się do walki i udało nam się je pokonać dopiero w tie-breaku. Na szczęście nie sprawdziło się powiedzenie, że kto nie wygrywa 3-0, ten przegrywa 2-3, ale w końcówce było nerwowo.
- Trudno powiedzieć, czy w środę też nie pojawi się na boisku. Veronica zagrała w zeszłotygodniowym meczu z Zarieczem, a potem miała trochę odpoczynku, w czasie którego nie trenowała. Może uda się jej powrócić na mecz z Novarą, ale zdrowie jest przecież najważniejsze, nikt więc nie będzie jej zmuszał do gry.
- W najbliższych dniach mają zostać uregulowane wszystkie zaległości, więc jeśli tak się stanie, to klub nie będzie miał już wobec nas żadnych zobowiązań finansowych.
- Nie wiem, o to trzeba by zapytać samego trenera. Ja nie mogę się na ten temat wypowiadać, bo nic mi o tym nie wiadomo.
- Nic o tym nie wiem. Do mnie również dotarły z kraju takie informacje, ale nic mi na ten temat nie wiadomo i nikt z Bergamo nie kontaktował się ze mną w tej sprawie. Muszę przyznać, że dla mnie osobiście te wiadomości były sporym zaskoczeniem.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?