W ostatnich dwóch meczach Barca zremisowała z Villarrealem w lidze i przegrała z Sevillą w Pucharze Króla.
- Mieliśmy pecha, i pozostajemy bez zwycięstwa w 2010 roku, ale nie ma powodu do niepokoju - komentuje Sergio Busquets. - Cierpliwości. Efekty na pewno przyjdą szybko - dodał pomocnik Barcelony.
Inaczej patrzy na sprawę bramkarz Realu Madryt, największego rywala Barcy, Iker Casillas. - Nie ulega wątpliwości, że oni są tylko ludźmi i nie są w stanie wciąż grać na tym samym poziomie - powiedział Casillas gazecie "Marca". - W ubiegłym roku wygrywali 9 meczów na 10, w tym roku wydaje mi się, że zeszli do poziomu ośmiu - dodał golkiper Realu.
Barca prowadzi w tabeli Primera Division z dwoma punktami przewagi nad Realem. Szansę na pierwsze zwycięstwo w nowym roku będzie miała w niedzielę. O 21 tego dnia zagra wyjazdowy mecz z Teneryfą.
Barcelona przegrywa na Camp Nou ?