Jeden z analityków stacji ESPN Chris Broussard kilka dni temu poinformował, że zarząd Chicago Bulls zdecydował o zwolnieniu Vinny'ego Del Negro - szkoleniowca "Byków" od 2008 roku. Klub rozpoczął już podobno poszukiwania nowego trenera. Najlepszym kandydatem miał być Doug Collins, z którym, wg Broussarda , już rozmawiał John Paxton.
Collins deklaruje jednak już od bardzo dawna, że nie jest zainteresowany prowadzeniem żadnego zespołu NBA, Collins trenował Bulls już w latach 1986-89, jego podopiecznym wtedy był m.in. Michael Jordan. Od 2003 roku nie prowadził on żadnego zespołu NBA.
Pogłoski o tym , że Vinny Del Negro będzie zwolniony pojawiły po fiasku w przedświątecznym meczu z Sacramento Kings - w spotkaniu tym zespół Chicago Bulls przegrał 98:102 mimo tego, iż prowadził nawet różnicą 35 punktów. W całej historii NBA tylko Utah Jazz miała lepszy comeback, w 1996 roku w meczu z Denver Nuggets "Jazzmani" odrobili 36-punktową stratę.
Del Negro dementuje wszelkie doniesienia o tym, że ma w najbliższym czasie stracić pracę. - To jest po prostu śmieszne. Nie ma tu nic do powiedzenia. Jest tyle osób, którzy roznoszą te plotki i każdy ma swoje źródła. Jest to bardzo niepoważne.
Vinny Del Negro odsyła też media do zarządu klubu, czyli Johna Paxtona i Gara Formana, którzy bezpośrednio się tą sprawą zajmują, jeśli takowa istnieje. Ci jednak są nieosiągalni. Sam Del Negro twierdzi, że ma codzienny kontakt z obydwoma panami i o niczym podobnym go nie powiadamiano.