27 minut gry Fabregasa w bardzo ważnym dla Arsenalu meczu z Aston Villą wystarczyło, by Hiszpan zdobył dwie bramki i zapewnił kanonierom bezcenne punkty.
Wenger, widząc nieporadność swojego zespołu, zaryzykował i wpuścił na boisko 22-letniego rekonwalescenta w 57. minucie meczu. Cesc Fabregas strzelił dwa gole, ale w chwilę później musiał opuścić boisko. Prawdopodobnie doszło do odnowienia urazu.
- Jeśli możecie udowodnić, że wygralibyśmy ten mecz bez Fabregasa, to na pewno popełniłem błąd wprowadzając go do gry - mówił na konferencji prasowej trener Arsenalu. - Jednak nigdy się o tym nie przekonamy. Zmianę podpowiedział mi instynkt i uważam, że zrobiłem to co trzeba.
Arsene Wenger wobec kontuzji Denisona i absencji wyjeżdżającego na Puchar Narodów Afryki Alexa Songa ma spore problemy zarówno w pomocy, jak i w ataku. - Nie możemy sobie pozwolić na więcej strat w składzie. Transfery? Mamy oczy szeroko otwarte i będziemy poszukiwać wzmocnień w przednich formacjach. W tej chwili nie mogę zdradzać żadnych nazwisk - mówi francuski szkoleniowiec.
Arsenal szybko nadrabia straty do lidera i w tej chwili ma już tylko cztery punkty straty do gubiącej wciąż punkty Chelsea. - Niektórzy spisywali nas na straty, ale my jeszcze się nie poddaliśmy - mówi Wenger.
Strach przed Fergusonem zmobilizował Rooneya ?