W czwartek francuski magazyn Auto Hebdo podał na swoich stronach internetowych, że 50-letni Austriak, który niedawno z powodzeniem dowodził Scuderią Toro Rosso, jest przymierzany przez Gerarda Lopeza do roli szefa stajni z Enstone.
Poproszony przez "Auto Motor und Sport" o potwierdzenie lub zdementowanie tej informacji, Berger zareagował śmiechem. - Od rana mnie o to pytają. Wiem na ten temat tylko tyle, że Lopez przejął zespół Renault - oświadczył były as McLarena, Ferrari i Benettona. Żadna propozycja ze strony luksemburskiego inwestora, przynajmniej na razie, nie wpłynęła. - Nic mi nie wiadomo o jakiejkolwiek ofercie - podkreślił. - W tej chwili nie toczą się żadne rozmowy na ten temat.
Podobno Austriak ma w zanadrzu kilka opcji na padoku Formuły 1. Wiele mówi się też o jego związkach z Volkswagenem. - Śledzę rozwój sytuacji - dodaje tajemniczo Berger, który jako kierowca F1 wygrał dziesięć wyścigów F1.
Więcej o Formule 1 - czytaj na F1.pl ?