Janczyk: Nikt nie zapłaci za mnie 7 mln. euro

PRZEGLĄD PRASY. - W kontrakcie z CSKA mam wpisaną sumę odstępnego 7 milionów euro. Umówmy się, nikt w Belgii tyle za mnie nie zapłaci - mówi w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" Dawid Janczyk. Piłkarz, który w sobotnim meczu z Mouscron strzelił trzy bramki, przyznaje że interesują się nim pewne kluby, ale na razie chce skupić się na grze w Lokeren.

Zobacz hat-trick Janczyka na Z czuba.tv ?

Janczyk zdradza, że mimo wysokiego zwycięstw 5:0 nad Excelsiorem, w jego drużynie wciąż panuje stan alarmu. - Z każdym meczem w klubie robiło się coraz bardziej nerwowo, aż w końcu doszło do zmiany trenera, a drużyna wylądowała na dywaniku u prezydenta Lokeren. Wkurzył się i miał do tego prawo. W drużynie jest ośmiu byłych lub obecnych reprezentantów różnych krajów, ale tego nie było widać na boisku.

Napastnik wyznaje, że chciałby przedłużyć o pół roku wypożyczenie, które kończy się 31 grudnia. - Nie wiem, jakie plany ma wobec mnie CSKA. Jeśli się uprą to wrócę do Moskwy - mówi. Dodaje jednak, że trudno byłoby mu w Rosji o miejsce w składzie, gdyż w klubie jest obecnie trzech solidnych napastników.

Odpowiadając na rzekome zainteresowanie ze strony Standardu Liege i Portsmouth, Janczyk przyznaje, że o tym słyszał, ale zaznacza, że za siedem milionów euro, to w Belgii się piłkarzy sprzedaje, ale na pewno nie kupuje.

Trzy gola Dawida Janczyka w meczu z Mouscron ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.