Maja Włoszczowska. Unikalny notatnik i mordercze przygotowania

Maja Włoszczowska rozpoczyna we wtorek przygotowania do sezonu. W pierwszym wyścigu wystartuje 13 marca, do tego czasu przejedzie na rowerze ponad 70 godzin, około doby spędzi na nartach biegowych, a przez 20 godzin będzie się pluskać w basenie. Trener wicemistrzyni olimpijskiej przekazał nam plan przygotowań swojej kolarki na najbliższy tydzień. W mediach takie rzeczy prawie nigdy nie są pokazywane.

- Kolarstwem rządzi zasada: wygrywa ten, kto zada sobie więcej bólu - twierdzi Andrzej Piątek, trener Mai. - A im więcej i mądrzej potu wylejesz na treningach, tym łatwiej będzie ci na zawodach.

Terminarz wicemistrzyni olimpijskiej na sezon 2010 pęka w szwach. Są w nim aż 32 wyścigi, pierwszy 13 marca w Izraelu, kiedy Maja i jej koleżanki z grupy CCC Polkowice wystartują w Haifa Race. Nim jednak pojadą po pierwsze zwycięstwo, przez ponad trzy miesiące będą się przygotowywać. Dla przeciętnego rowerzysty w morderczy sposób, dla zawodowców - jak co roku.

- Przyznam szczerze, że już brakowało mi roweru - mówi Aleksandra Dawidowicz, mistrzyni świata, mistrzyni olimpijska, zwyciężczyni klasyfikacji generalnej Pucharu Świata do lat 23. W tym sezonie przejdzie do elity, ale w treningu przygotowawczym niewiele się dla niej nie zmieni. Tzn. będzie trenować tak samo, tylko dłużej. - Już jestem przyzwyczajona, że większą część roku spędzam z drużyną. Jak nie zgrupowania, to wyścigi i tak nieustająco. Ale za treningami już tęsknię.

Ola odpoczywała w kraju, Maja wyjechała na wczasy do Wenezueli. I podobnie jak koleżanka z drużyny z zapałem czekała na rozpiskę od trenera (publikujemy ją poniżej).

Do pierwszego startu wicemistrzyni olimpijska i jej koleżanki przejadą na rowerze ponad 70 godzin (i na szosie, i w terenie), około doby spędzą na nartach biegowych, a przez 20 godzin będą pluskać się w basenie.

Maja, matematyk z wykształcenia, skrupulatnie opisuje każdy trening, nawet jeśli jest, to zabawa w wodzie czy ćwiczenia ruchowe w sali. Liczby za 2009 rok są imponujące. W sumie Maja przejechała 11500 km. Zajęło jej to 280 godzin. Do tego trenażer (przy złej pogodzie można pedałować w domu w miejscu) 18 godzin i 10 minut, narty biegowe - 28 godzin, marszobiegi - 12 godzin, siłownia - 18 godzin, basen - 12,5 godziny i blisko doba na sali.

Piątek: - Kiedy zawodnicy rozpoczynają przygotowania, są jak rower rozłożony na najdrobniejsze części. Trzeba czasu i wytrwałości, by przy składaniu go, każdy element pasował. Największą frajdą jest na niego wsiąść, kiedy jest już gotowy. Dziewczyny poczują to samo, startując w pierwszym wyścigu, mając przekonanie, jak solidną robotę wykonały.

Zdaniem trenera, który prowadzi Maję od kilku lat, w kolarstwie można naprawdę wiele zaplanować. Gdyby nie wypadki losowe, jak np. fatalny upadek Mai przed startem w mistrzostwach świata w Australii - można zaprogramować zawodniczkę na sukces, określić cel minimum i maksimum, a później konsekwentnie go zrealizować.

- Dla nas zbliżający się sezon jest tylko przystankiem do najważniejszego celu. Jest nim złoty medal na igrzyskach w Londynie - dodaje Piątek. - Mogę zapewnić razem z dziewczynami, że zrobimy wszystko, by nie umknął nam w przygotowaniach żaden szczegół. A o każdym z treningów możemy rozmawiać na poziomie detali - sekundy czy centymetra.

Maja Włoszczowska pół-prywatnie. Naprawdę bardzo ładne zdjęcia - kliknij, żeby zobaczyć galerię

Galeria zdjęć Mai Włoszczowskiej. Żeby obejrzeć kliknij zdjęcie

 

Z notatnika Mai Włoszczowskiej

Trener wicemistrzyni olimpijskiej przekazał nam plan przygotowań swojej kolarki na najbliższy tydzień. Nie ma w nim wolnego dnia, szkoleniowiec zaleca też, by w miarę możliwości Maja ćwiczyła dwa razy dziennie.

* 1 grudnia (wtorek)

Trening: wytrzymałościowy na rowerze. Miejsce: szosa. Intensywność: strefa tlenowa podprogowa. Czas: 1,5 godz.

* 2 grudnia (środa)

Trening: wytrzymałościowo-siłowy na nartach biegowych. Miejsce: Jakuszyce (jeśli nie będzie śniegu, narty zastępujemy marszobiegiem). Intensywność: strefa tlenowa podprogowa (dla Mai 138 uderzeń). Czas: 2 godz.

* 3 grudnia (czwartek)

Trening: siłowy. Miejsce: siłownia. Intensywność: umiarkowana. Obciążenia: 75 proc. maksymalnych możliwości. Część główna: dwa obwody po 12 stacji. Czas ćwiczenia: 20 s. Przerwa między ćwiczeniami: 30 s. Przerwa między obwodami: 5 min. Część końcowa: 15 min rozciąganie.

* 4 grudnia (piątek)

Trening: wytrzymałościowo-siłowy na nartach biegowych. Miejsce: Jakuszyce. Intensywność: strefa tlenowa podprogowa. Czas: 2,5 godz.

* 5 grudnia (sobota)

Trening: siłowy. Miejsce: siłownia. Intensywność: umiarkowana. Obciążenia: 75 proc. maksymalnych możliwości. Część główna: dwa obwody po 12 stacji. Czas ćwiczenia: 20 s. Przerwa między ćwiczeniami: 30 s. Przerwa między obwodami: 5 min. Część końcowa: 15 min rozciąganie.

* 6 grudnia (niedziela)

Trening: wytrzymałościowo-siłowy na nartach biegowych. Miejsce: trasa biegowa pod skocznią. Intensywność: strefa tlenowa podprogowa. Czas: 2,5 godz.

Uwagi: W miarę możliwości w godzinach popołudniowych lub wieczornych można zrealizować drugą jednostkę treningową, np. pływanie, ćwiczenia ogólnorozwojowe w sali gimnastycznej czy gry zespołowe. Każdy trening monitorujemy za pomocą monitora pracy serca, jednostki treningowe na rowerze również za pomocą miernika mocy. Codziennie po przebudzeniu mierzymy i zapisujemy tętno spoczynkowe oraz wykonujemy test zmęczeniowy. Po każdej jednostce treningowej stosujemy 10-15 min stretchingu.

Niezwykła sesja zdjęciowa Mai Włoszczowskiej ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA