Beenhakker w czasach swojej pracy w Polsce często stawiał na Smolarka, nawet wtedy gdy piłkarz był bez formy. Ebi należał do ulubieńców holenderskiego trenera. Od ponad stu dni piłkarz nie ma jednak klubu.
- Dziwi mnie, że nikt go nie chce. Może jednak Smolarek nie wie, że kluby już nie są tak bogate i nie zapłacą takich pieniędzy jak kiedyś? I może nie chce zdać sobie sprawy z tego, że zawodników o jego umiejętnościach i bez kontraktu jest na świecie wielu? - zastanawia się Beenhakker.
Smolarek ostatni cały ligowy mecz rozegrał w maju 2008. W sierpniu rozwiązał z nim kontrakt Racing Santander, jest bezrobotny. Podobno ma zbyt duże oczekiwania finansowe wobec potencjalnych pracodawców. - Nie potrafię zrozumieć jego zachowania. Smolarek umie grać w piłkę, ale może za bardzo stracił dystans do samego siebie i pokorę? - kontynuuje Beenhakker.
Więcej o sytuacji Smolarka - w artykule Roberta Błońskiego ?