Marek Saganowski: Odchodzę z Southampton

- W styczniu rozwiążę kontrakt z Southampton. Mam oferty z Niemiec, Turcji i II ligi angielskiej. Jeśli wróciłbym do Polski, to tylko do klubu grającego w pucharach i ze względu na rodzinę. Sportowo stać mnie na więcej - mówi ?Gazecie? i Sport.pl zawodnik III-ligowego Southampton.

Od ponad trzech miesięcy 31-letni Saganowski nie ma miejsca nawet na ławce rezerwowych "Świętych". Po spadku do III ligi polski piłkarz otwarcie powiedział, że chce odejść i nie interesuje go gra na tak niskim poziomie. Jesienią 2008 roku, w barwach duńskiego Aalborga, grał w Lidze Mistrzów. Wiosną i latem był powoływany do kadry Leo Beenhakkera.

Latem klubu nie znalazł. - Było pięć-sześć zainteresowanych klubów. Jak przyszło do konkretów, ofertę przedstawił jeden. I to śmieszną - opowiada Saganowski. - Chcieli mieć dobrego, doświadczonego zawodnika właściwie za darmo. Wypłatę uzależniali od liczby rozegranych meczów. Nie zgodziłem się.

W połowie września porozmawiał z menedżerem Southampton Alanem Pardew. - Powiedziałem, że zostanę do stycznia, a potem zobaczymy - mówi Saganowski. - Obiecał, że od tej pory zacznie traktować mnie jak zawodnika pierwszego zespołu. Dotąd, kiedy mówiłem, że chcę odejść, nie stawiał na mnie. Po tej obietnicy najpierw przesunął mnie na ławkę rezerwowych, a potem zupełnie odsunął od składu. Przez ostatnie dwa miesiące grałem w rezerwach III-ligowca. Pardew pokazał mi, kto tu rządzi, pokazał, gdzie moje miejsce. Jest w tym trochę mojej winy, skończyło się okienko transferowe, a ja wciąż mówiłem o odejściu.

Polak napisał pismo z prośbą o rozwiązanie kontraktu. W styczniu prawdopodobnie zostanie wolnym zawodnikiem. Po 3,5-letnim pobycie na Wyspach Saganowski chce wrócić na kontynent. Skusić go może oferta z II ligi. Zainteresowane jest Nottingham Forest (klub Radosława Majewskiego), z którego w styczniu ma odejść były napastnik Southampton Dexter Blackstock. - Nic nie jest przesądzone, ale oferta z Anglii jest poważna. Gdybym dostał dobrą propozycję z Polski, może bym wrócił. W grudniu syn kończy pięć lat, trzeba mu znaleźć szkołę. Jeślibym wracał, to tylko ze względów rodzinnych. Sportowo stać mnie na grę w lepszej lidze niż polska jeszcze przynajmniej przez dwa sezony. Szkoda mi straconych ostatnich miesięcy, ale gra w III lidze nie była spełnieniem moich ambicji - mówi Saganowski.

Latem o swojego byłego zawodnika pytała Legia, ale od tamtej pory kontaktu nie było.

Alex Ferguson nie skreśla Kuszczaka - czytaj tutaj ?

Więcej o: