NBA w środę. Arizona gwiżdże

Jason Kidd po raz pierwszy od przejścia do New Jersey Nets zagrał w Phoenix przeciwko swojemu byłemu zespołowi i niespodziewanie jego drużyna przegrała 87:89. Przyjęcie byłej gwiazdy Słońc w Arizonie nie było ciepłe.

NBA w środę. Arizona gwiżdże

Jason Kidd po raz pierwszy od przejścia do New Jersey Nets zagrał w Phoenix przeciwko swojemu byłemu zespołowi i niespodziewanie jego drużyna przegrała 87:89. Przyjęcie byłej gwiazdy Słońc w Arizonie nie było ciepłe.

Kiedy po raz pierwsze Nets grali z Suns na początku sezonu (w New Jersey) Kidd - oddany bezceremonialnie latem przez Phoenix w zamian za Stephona Marbury'ego - wylał wiele żalu na szefów klubu z Phoenix. Podczas meczu krzyczał coś nawet w kierunku byłego trenera Suns Scotta Skilesa, który był rzecznikiem tego transferu. Teraz jednak jeden z najlepszych rozgrywających NBA nie żałuje, że odszedł. W końcu zamiast w przeciętnym zespole Konferencji Zachodniej znalazł się w najlepszej drużynie Wschodu i może poważnie myśleć o grze nawet w finale NBA.

W grudniowym meczu Kidd postawił sobie za cel wygranie z Suns bez zdobycia punktu. Ostatecznie trafił do kosza (2 pkt.), ale miał 11 asyst, a jego zespół wygrał 106:87. Teraz Skilesa nie ma już w zespole (zwolnionego trenera zastąpił asystent Frank Johnson), ale na pewno Kidd nadal chciał pokazać kibicom w Arizonie, że mają czego żałować. Przed meczem i na początku gry został przez część widzów ostro wygwizdany. Grał słabo - trafił zaledwie 4 z 18 rzutów z gry (10 pkt.), miał 11 zbiórek i 8 asyst. - Chciałem, żeby rzucał, bo wiem, że tak nie lubi grać - mówił o Kiddzie pilnujący go Marbury.

Na dodatek drużyna Kidda przegrała. W decydującym momencie znakomicie wykonujący wolne skrzydłowy Nets Keith Van Horn - miał szanse wyrównać - spudłował dwa razy. Marbury zdobył 20 punktów dla Suns, o cztery mniej niż jego partner z zespołu Shawn Marion. Najskuteczniejszy w zespole Nets - 18 pkt. - był rezerwowy skrzydłowy Aaron Williams.

W innych meczach środowych małą niespodzianką była porażka Los Angeles Lakers w Utah, ale w ostatnich tygodniach to właśnie weterani z Salt Lake City grają dużo lepiej niż mistrzowie NBA z LA. Już po raz 11. z rzędu wygrali koszykarze Portland Trail Blazers, tym razem zwyciężając Minnesota Timberwolves. Zespół trenera Maurice'a Cheeksa jest prawdziwą rewelacją drugiej części sezonu. A jeszcze niedawno wydawało się, że nie wejdą nawet do play off...

Środowe wyniki NBA:

Boston - Orlando 130:110,

Philadelphia - Cleveland 85:76,

Milwaukee - LA Clippers 92:86,

Utah - LA Lakers 92:84,

Chicago - Miami 87:92,

Phoenix - New Jersey 89:87,

Portland - Minnesota 85:78.

Konferencja Wschodnia

New Jersey Nets 39-21

Detroit Pistons 34-24

Milwaukee Bucks 35-25

Boston Celtics 33-27

Philadelphia 76ers 31-29

Orlando Magic 31-30

Indiana Pacers 30-30

Charlotte Hornets 29-30

Washington Wizards 29-30

Toronto Raptors 29-33

Miami Heat 27-32

New York Knicks 22-36

Atlanta Hawks 22-38

Cleveland Cavaliers 22-39

Chicago Bulls 16-45

Konferencja Zachodnia

Sacramento Kings 42-17

Dallas Mavericks 42-18

Los Angeles Lakers 42-18

Minnesota Timberwolves 40-21

San Antonio Spurs 39-21

Portland Trail Blazers 37-24

Utah Jazz 34-26

Seattle SuperSonics 34-27

Los Angeles Clippers 30-31

Phoenix Suns 29-32

Houston Rockets 22-37

Denver Nuggets 17-40

Golden State Warriors 16-42

Memphis Grizzlies 15-45

Najdłuższa aktualna seria zwycięstw:

Portland 11, Miami 4, San Antonio 3.

Najdłuższa aktualna seria porażek:

Toronto 12, Memphis 8, Orlando 4, Chicago 3, Golden State 3.

Najlepsi w ostatnich 10 meczach:

Portland 10-0, Detroit 8-2, Seattle 8-2, Utah 8-2, LA Lakers 7-3, Miami 7-3, San Antonio 7-3.

Najsłabsi w ostatnich 10 meczach:

Toronto 0-10, Golden State 1-9, Memphis 1-9, Denver 2-8, New York 3-7, Washington 3-7.

Liderzy

Punkty

31,1 - Allen Iverson (Philadelphia)

27,1 - Shaquille O'Neal (LA Lakers)

26,0 - Kobe Bryant (LA Lakers)

26,0 - Paul Pierce (Boston)

25,6 - Vince Carter (Toronto)

Zbiórki

12,8 - Tim Duncan (San Antonio)

12,2 - Ben Wallace (Detroit)

12,1 - Danny Fortson (Golden State)

Asysty

10,6 - Andre Miller (Cleveland)

10,0 - Jason Kidd (New Jersey)

9,1 - Gary Payton (Seattle)

Bloki

3,40 - Ben Wallace (Detroit)

3,00 - Raef LaFrentz (Dallas)

2,57 - Tim Duncan (San Antonio)

Przechwyty

2,79 - Allen Iverson (Philadelphia)

2,17 - Jason Kidd (New Jersey)

1,95 - Karl Malone (Utah)

Straty

4,11 - Steve Francis (Houston)

3,96 - Allen Iverson (Philadelphia)

3,57 - Jerry Stackhouse (Detroit)

Rzuty z gry (w proc.)

57,8 - Shaquille O'Neal (LA Lakers)

55,5 - Donyell Marshall (Utah)

52,8 - Ruben Patterson (Portland)

Rzuty za trzy (w proc.)

49,0 - Steve Smith (San Antonio)

47,7 - Scott Padgett (Utah)

46,4 - Wally Szczerbiak (Minnesota)

Rzuty wolne (w proc.)

91,1 - Reggie Miller (Indiana)

90,4 - Troy Hudson (Orlando)

90,2 - Chris Whitney (Washington)