Bosek: Kurek to nie jest Iron Man

- Bartek Kurek, odkąd wszedł do reprezentacji, praktycznie nie schodzi z parkietu. Myślę, że trener Castellani z jednej strony na pewno zdaje sobie z tego sprawę, ale z drugiej pewnie chciał zrobić wynik, żeby potwierdzić mistrzostwo Europy - mówi w rozmowie z Reprezentacja.net Ryszard Bosek.

Reprezentacja.net: Puchar Wielkich Mistrzów nie zaczął się dla nas dobrze - dwa mecze, dwie porażki.

Ryszard Bosek: - Myślę, że w tych spotkaniach całościowo byliśmy gorsi. Było widać, że chyba większość zawodników jest już zmęczona tym sezonem. Szczególnie daje się to zauważyć u tych, którzy niedawno grali w Katarze.

- Poza tym drużyna nie jest do końca zgrana, nie mają podstawowego rozgrywającego, z którym przygotowywali się do ME i te akcje nie są jeszcze tak dopracowane, jak z Zagumnym. Nie ma jednak co "rozdzierać szat". Dla tych młodych zawodników to ogromne doświadczenie i myślę, że trener również wykorzystuje te zawody na poszukiwania następców Zagumnego, bo Paweł nie będzie przecież grał do końca życia.

Kadra boryka się problemami fizycznymi, a przed zawodnikami napięty terminarz sezonu ligowego. Rodzi się pytanie, dlaczego trener Castellani nie poeksperymentował ze składem i nie powołał innych siatkarzy?

- Zdecydowanie ma Pani rację. Marcin Możdżonek chory był już przed wyjazdem, dlatego zresztą poleciał do Japonii Karol Kłos. Daniel Pliński gra na pełnych obrotach od początku sezonu. Bartek Kurek, odkąd wszedł do reprezentacji, praktycznie nie schodzi z parkietu.

- Myślę, że trener Castellani z jednej strony na pewno zdaje sobie z tego sprawę, ale z drugiej pewnie chciał zrobić wynik, żeby potwierdzić mistrzostwo Europy. Widać jednak, że za wszelką cenę nie da się tego zrobić. Trzeba pamiętać o tym, że, mimo iż Puchar Wielkich Mistrzów to prestiżowy turniej, to dla większości naszych kadrowiczów za niespełna dwa tygodnie ruszy taki cykl meczów, że nie wiem, jak sobie dadzą z nim radę.

Można powiedzieć, że trener Castellani trochę "zaskoczył" kibiców, wystawiając w pierwszym składzie Ignaczaka czy Łomacza. Wiele osób już przykleiło mu łatkę tego, który lansuje swoich byłych podopiecznych.

- To, że na boisku oglądamy Ignaczaka, jest podyktowane tym, że Krzysiek jest aktualnie w lepszej formie. Trener Castellani dobrze zna obydwu libero. Różne rzeczy można zarzucać trenerowi naszej kadry, ale rozsądek na pewno posiada. Zakładam więc, że nie postawiłby na tego, który jest aktualnie w gorszej formie. To on przebywa z nimi codziennie na treningach i widzi, co się dzieje. Nie podejrzewałbym więc go ani o złą wolę, ani o niechęć.

Co jeszcze powiedział Bosek - czytaj na Reprezentacja.net ?

Copyright © Agora SA