Radosław Majewski został powołany przez selekcjonera reprezentacji Polski Franciszką Smudę, na mecz towarzyski z Rumunią. Piłkarz angielskiego Nottingham Forest o nominacji dowiedział się z telewizji.
- Wchodzę do pokoju, gdzie włączony jest telewizor. (...) i słyszę: "za kontuzjowanego Rafała Murawskiego na zgrupowanie przyjedzie.....". Ja nieruchomieję, serce zaczyna mi szybciej bić i trener Smuda dokańcza zdanie: "... Radosław Majewski". Wyskoczyłem do góry jak torpeda! Już dawno się tak nie ucieszyłem. Dostałem takiego motywacyjnego kopa, że teraz na treningach zasuwam za dwóch - opowiada Majewski.
Piłkarz, który do Anglii przyjechał w ramach wypożyczenia z Polonii Warszawa przyznaje, że w na Nottingham odzyskał formę dzięki spokojowi.
- W Polonii po każdym meczu dostawałem wiele telefonów od różnych ludzi, którzy ciągle wytykali mi, co robię źle. W Anglii jestem od tego uwolniony. W Warszawie też źle robiłem, bo codziennie się z kimś umawiałem, wiecznie gdzieś wychodziłem, zamiast myśleć o odpoczynku - kończy Majewski.
Niebo płakało nad treningiem kadry ?