Ekstraklasa.tv: Zobacz ostatnie trafienie Lewandowskiego ?
Stwórz drużynę - zagraj i Wygraj Ligę ?
- Mam nadzieję. Słyszałem, że jakieś wstępne zainteresowanie jest. Na razie tego nie słucham, czekam do stycznia. Najważniejsza jest liga i reprezentacja.
- Nie oszczędzałbym (śmiech). Ale wiem, że ze słabej ligi, z klubu, który nie gra w pucharach, z reprezentacji, która nie awansowała na mundial, nie kupuje się piłkarzy za dziesięć milionów euro, tylko za kilka razy mniej. Jeśli pojawi się oferta, nieustannie mam nadzieję na rozsądek działaczy Lecha. Ale w tym momencie nie myślę o transferze. Koncentruję się na czterech ostatnich kolejkach. Jeśli później pojawi się dobra dla wszystkich oferta, skorzystam.
- Skoro prezes tak mówił, to tak jest. Prawda, niestety, smutna, jest też taka, że z działaczami Lecha o niczym jeszcze nie rozmawiałem. Kiedy były letnie spekulacje dotyczące transferu, nikt nie pytał mnie o zdanie i moje plany. Nie przedstawił też swojego punktu widzenia. Rozumiem, że klub nie chciał mnie sprzedawać, i to akceptuję. Ale chodzi o ludzkie traktowanie. Rozmowa i jasność sytuacji pomogłyby obu stronom.
- W naszej lidze można spędzić tylko chwilę, wypromować i wyjechać. Jest ponura. Sam się czasem zastanawiam, jak mecz Real - Barcelona wyglądałby w Wodzisławiu?
Ale jeszcze chyba się nie zatrzymałem. Cieszy mnie każda bramka. Po treningach zostaję regularnie i ćwiczę. Czasem ze skrzydłowym, czasem z obrońcą, czasem z bramkarzem. A czasem sam. Wtedy ćwiczę celność - próbuję, żeby piłka leciała tam, gdzie ja chcę. Ćwiczenia są różnorodne, sam je sobie wymyślam.
Peruwiański rytuał w Lechu. Sprawa Rengifo ?