Zobacz zamieszki na Z Czuba.tv ?
- Każdy taki incydent traktujemy poważnie, ale musimy zebrać wszystkie fakty - powiedział dla BBC przedstawiciel UEFA Rob Faulkner. Policja była zmuszona użyć gazu łzawiącego, żeby przerwać zamieszki na stadionie. Sprawę bagatelizuje szef stowarzyszenia kibiców Rangersów, który całe zajście określił mianem "mało istotnego incydentu".
Inaczej do tematu podchodzi sam klub. Szef Glasgow Rangers Martin Bain uważa zachowanie szkockich kibiców za niedopuszczalne, ale winę zrzuca na organizatorów meczu. Zdaniem władz szkockiego klubu Rumuni udostępnili przyjezdnym zbyt mało wejść, co spowodowało problem z wejściem na stadion.
- Do tej pory udało się ustalić jedno. Wielu kibiców przyjezdnych weszło na stadion z dużym opóźnieniem. Musimy sprawdzić, dlaczego tak się stało - relacjonuje Faulkner. - Problemy z usadzeniem spóźnionych kibiców były powodem późniejszych przepychanek z ochroną. Przeprowadzimy potrzebne przesłuchania i w ciągu kilku dni postaramy się ustalić fakty - kończy przedstawiciel UEFA.
Na boisku padł remis 1:1. Prowadzenie dla gości uzyskał McCulloch w 78. minucie. Dziesięć minut później wyrównał Onofras.