Kosowski: Zasłużyłem na powołanie

PRZEGLĄD PRASY. - Smuda zamierza zmienić mentalność polskich piłkarzy, ich podejście do meczu. Poza tym od teraz w reprezentacji będą grać zawodnicy, którzy obecnie się wyróżniają, naprawdę są w formie - mówi Kamil Kosowski, powołany do kadry na listopadowe mecze towarzyskie. 32-letni pomocnik nie zawsze jednak podzielał wizję Smudy. - Mieliśmy odmienne poglądy na sprawy, że tak powiem, pozaboiskowe. Wolałbym je zostawić dla siebie. To raczej prywatne sprawy - mówi w wywiadzie dla ?Dziennika Gazety Prawnej?.

Kosowski wraca do kadry po dłuższej przerwie. Wybór Smudy na selekcjonera nie zaskoczył go. Nowego trenera reprezentacji piłkarz poznał jeszcze w Wiśle Kraków i współpracę z nim wspomina dobrze. - Mieliśmy - i mam nadzieję, że wciąż mamy - tę samą filozofię. Wiedziałem dokładnie, czego trener ode mnie oczekuje - mówi Kosowski, zaznaczając jednak, że nie we wszystkich sprawach zgadzał się z trenerem. - Wolałbym je zostawić dla siebie. To raczej prywatne sprawy - ucina.

Smuda słynie z tego, że jest wymagający, ale Kosowskiego to nie przeraża. - Do ułomków nie należę - zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Trzeba zap... Cały świat tak robi. I ja tak robię - mówi.

32-letni pomocnik ma udaną rundę na Cyprze, a we wtorek znów zagra w Lidze Mistrzów, przeciw FC Porto. Piłkarz uważa, że zasłużył na powołanie. - To nagroda za ciężką pracę, za to, że od dłuższego czasu idzie mi na Cyprze całkiem nieźle. Gdybym nie zasłużył na powołanie, to Smuda nie tylko by mnie nie powołał, ale nawet nie byłbym w jego głowie - uważa.

Franciszek Smuda zadebiutuje w roli selekcjonera 14 listopada, meczem z Rumunią w Warszawie. Cztery dni później Polska zagra w Bydgoszczy z Kanadą.

Smuda o nowej kadrze - Kuszczak numerem 1, chwalony Sadlok ?

Copyright © Agora SA