Nowy trener reprezentacji ma zostać wybrany do 3 listopada. Jeszcze w poniedziałek szef PZPN ds. szkolenia - Jerzy Engel informował, że kandydatów jest dziesięciu, ale liczba ta może jeszcze wzrosnąć do 15-20 nazwisk. - Z polskich trenerów bierzemy pod uwagę Franciszka Smudę, Henryka Kasperczaka, Macieja Skorżę, Pawła Janasa i Stefana Majewskiego - dodał Engel.
W tym tygodniu zgłosili się jeszcze Francuz Lemerre i Romancew z Rosji. Szczególnie ten pierwszy jest bardzo doświadczonym i utytułowanym szkoleniowcem. Podczas mistrzostw świata w 1998 roku był asystentem Aime'a Jacqueta, z którym wspólnie doprowadził "Les Blues" do tytułu najlepszej drużyny globu.
Na mistrzostwa Europy w 2000 roku pojechał do Holandii i Belgii już jako pierwszy trener Francji. Drużyna ta pokonując Włochów w finale dokonała rzeczy historycznej. Jako pierwsza zdobyła mistrzostwo starego kontynentu dwa lata po zdobyciu Pucharu Świata.
Po odejściu z fotela szkoleniowca reprezentacji swojej ojczyzny trenował kolejno Tunezję (2002-08) oraz przez dwa lata Maroko.
Romancew z kolei dwukrotnie był trenerem kadry Rosji w latach 1994-96 i 1999-02. Nie odniósł z nią jednak większych sukcesów. Prowadził także moskiewskie drużyny Dynama i Spartaka, którego był również prezesem.
Wcześniej w kontekście zagranicznego selekcjonera polskiej reprezentacji pojawiały się nazwiska m.in. Alberto Zaccheroniego, Javiera Aguirre, Lothar Matthaeus, czy Avrama Granta.
"Nasza decyzja pewnie się nie spodoba - mówi Andrzej Strejlau ?