Liga francuska. 9. kolejka. Dudka i Jeleń wygrywają z mistrzami

Broniące tytułu Girondins Bordeaux przegrało drugi mecz z rzędu - tym razem z Auxerre. Pokonany został również niezwyciężony w tym sezonie Olympique Lyon

W Auxerre przez 90 minut grali Ireneusz Jeleń i Dariusz Dudka. Obecność tego drugiego była niespodzianką. Dudka wystąpił w zaledwie dwóch z ośmiu meczów. W sobotę był lewym obrońcą i sprowokował rzut karny, podcinając uciekającego mu Brazylijczyka Wendela. Na szczęście nie poniósł żadnej kary za spóźnioną reakcję. On nie dostał kartki, a Fernando Cavenaghi nie wykorzystał "jedenastki".

Jeleń nie wykorzystał w drugiej połowie sytuacji sam na sam z Cedriciem Carasso, a przy stanie 1:0 dla Auxerre po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. Dziennikarze "L'Equipe" wypomnieli polskiemu napastnikowi nieskuteczność, przyznając mu słabą notę 4 (w skali do 10). Dudka dostał 5. Polacy mieli jednak udział w pokonaniu najlepszej drużyny poprzedniego sezonu. W Bordeaux tylko kwadrans z okładem rozegrał co prawda oszczędzany na wtorkowy pojedynek w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium Yoann Gourcuff, ale było to jedyne znaczące osłabienie mistrzów Francji.

Jeszcze większą sensację sprawiło Sochaux. Pokonało na wyjeździe Lyon 2:0. Szczęśliwy dla gości mecz rozpoczął hollywoodzki gwiazdor Clint Eastwood. Amerykański aktor uczestniczył w Festiwalu Światła. Było to pierwsze zwycięstwo Sochaux w Lyonie od 17 lat. Mimo porażki siedmiokrotni mistrzowie Francji utrzymali pozycję lidera, ale jako ostatni zespół Ligue 1 stracili miano niepokonanych. Przegrana przyszła tuż przed wyprawą na Anfield Road w LM.

Niesamowitą przygodę kontynuuje Montpellier. Beniaminek jest już na drugiej pozycji i ma tyle samo punktów, co prowadzący Lyon. Od czasu wprowadzenia przepisu przyznającego trzy punkty za zwycięstwo, czyli sezonu 1994/95, nie było w lidze zespołu, który po awansie zdobyłby w 9 kolejkach aż 20 punktów.

Więcej o: