Angielski bramkarz nabawił się urazu klatki piersiowej - poinformował Manchester United. Gdy federacja podawała skład, nie poinformowano jednak, że Fostera zabraknie właśnie z powodu kontuzji, jakiej doznać miał w zremisowanym przez "Czerwone Diabły" sobotnim meczu ligowym z Sunderland (2:2). "Guardian" uważa, że to tylko oficjalna wersja, a rywal Tomasza Kuszczaka został pominięty z powodu kiepskiej formy i braku pewności siebie, które w ciągu ostatnich dwóch miesięcy obniżyły jego notowania.
Golkiper popełnił błąd przy drugiej bramce dla Sunderlandu, obwinia się go też za dwa stracone gole w meczu derbowym z City (4:3) dwa tygodnie wcześniej. Foster stracił wtedy piłkę na rzecz Carlosa Teveza, a później "położył się" za wcześnie przy strzale Craiga Bellamy'ego. Do tego dolicza się niepewną interwencją przy pierwszej bramce dla Chelsea w meczu o Tarczę Wspólnoty i gol Andrieja Arszawina w pojedynku z Arsenalem.
Tylko Foster nie cieszył się po triumfie nad City. - Kompletna katastrofa. Chciałem zagrzebać głowę w piasek. Nie miałem zamiaru oglądać telewizji, za żadne skarby nie chciałem następnego dnia przeglądać gazet - wspomina 26-latek.
"Guardian" uważa, że Foster to kolejny golkiper za wcześnie obwołany angielskim zbawcą na tej pozycji. Dziennik porównuje go do Davida Jamesa, który, jak napisał "AS", stanowi zagrożenie dla własnych kolegów z drużyny.
Szanse Kuszczaka na wskoczenie do pierwszego składu są jednak znikome, bo na spotkanie z Boltonem gotowy do gry ma być Edwin van der Sar, który złamał dwa palce w lipcowym meczu z Bayernem Monachium.
Giggs - cudowne dziecko starzeje się pięknie ?