- W tym momencie mogę grać ja i Mladen Petrić. Jest jeszcze dwóch utalentowanych młodych napastników, ale sądzę, ze to za mało - twierdzi Marcus Berg, który do Hamburga trafił latem z Groningen za 8,5 mln euro jako tegoroczny król strzelców młodzieżowych ME. - Cały czas potrzebujemy trzeciego doświadczonego napastnika, który grał już na najwyższym poziomie - dodał Berg w rozmowie z gazetą Hamburger Abendblatt.
O potrzebie zatrudnienia nowego napastnika są też przekonani szefowie klubu, ale według gazety sceptyczny jest trener Bruno Labbadia, który zapewnia, że zespół może w obecnym składzie grać z powodzeniem do zimowego okienka transferowego. - Jest na rynku kilku piłkarzy, którzy są bez klubu, ale nie grali przez kilka ostatnich miesięcy. Potrzebują czasu by dojść do formy - powiedział trener. Dlatego właśnie, według gazety, trener potrzebuje kilku dni, by sprawdzić formę Polaka.
Ebi Smolarek musi przekonać trenera HSV Hamburg ?